Człowiek od zawsze pragnął znaleźć sposoby, by przedłużyć swoje życie. A nie ma lepszej metody niż dbałość o własne zdrowie. Wiele chorób powstaje w następstwie tych już posiadanych, a leczenie jednej dolegliwości może wywołać drugą. Refleksologia nie powstała wczoraj. Ma za sobą tysiące lat doświadczenia zbieranego przez najbieglejszych medyków. Wiedzę na temat receptorów znali i potrafili zastosować w praktyce już Chińczycy pięć tysięcy lat temu, wykorzystując ją do zabiegów związanych z akupunkturą. Również starożytni Egipcjanie leczyli się w ten sposób, co przedstawiają hieroglify w Domu Lekarza i w innych zachowanych budowlach z tamtych czasów.
Ich wiedza przez tysiące lat była udoskonalana. Dziś wiemy, że organizm ludzki podzielony jest na strefy. Warto pamiętać, że w stopie znajduje się 7200 zakończeń nerwowych. Biegną one przez cały układ nerwowy, dlatego wszelkie problemy ze zdrowiem można odczytać właśnie z tej części ciała. Każdy punkt należy uciskać kilka do kilkunastu sekund, by wybadać, czy sprawnie funkcjonuje. Udrażnia się w ten sposób kanały przepływu energii, co pomaga organizmowi się oczyścić. Nie jest to leczenie w ścisłym znaczeniu tego słowa, a raczej pobudzanie organizmu, by nauczył się zwalczać sam chorobę.
Zarówno na dłoniach, jak i na stopach, znajdują się punkty, które odpowiadają poszczególnym organom. Biegną one parzyście po obu stronach całego ciała. Każdy narząd oplata gęsta sieć połączeń nerwowych, które stykają się ze sobą w wielu miejscach w organizmie. Przechodzą również przez stopy i dłonie. Tak naprawdę wszyscy zdajemy sobie z tego sprawę – wystarczy przypomnieć ból nóg po ciężkim dniu, uczucie ciężkości czy pulsowanie. Cały stres i problemy kumulują nam się przede wszystkim w stopach, ale receptory można odnaleźć również na dłoniach i twarzy. Stąd właśnie możemy się dowiedzieć o chorobie zanim wystąpią jej symptomy. Wszystko zależy tylko od tego, czy będziemy potrafili odczytać znaki.