refleksoterapeuta

Mirosława Plewka

  • Szukasz pomocy…

    Nieustanny stres?
    Spadek poziomu energii?
    Bóle stawów, pleców, kręgosłupa?
    Zgaga, wzdęcia, palenie w przełyku, zaparcia?
    Częste migreny? Bolesne miesiączki?
    Spuchnięte, obolałe stopy?

    Stopy są odzwierciedleniem naszego organizmu, mogą nam wiele powiedzieć o człowieku, jego zdrowiu, dolegliwościach, jak i stylu życia jaki prowadzi.

    Refleksologia to metoda "czytania ze stóp" i działania poprzez nie na cały organizm. Jest to skuteczna, bezinwazyjna terapia naturalna, która przywraca naturalną, równowagę biologiczną całego ciała.

  • Tagi

Energia Chi

10 stycznia 2011

O energii Chi słyszeli praktycznie wszyscy, choć zazwyczaj informacje na jej temat są mocno przesadzone lub podawane nie jako fakty, a ich reinterpretacje. Jak jest naprawdę? Czy Chi istnieje, czy lepiej ją „między bajki włożyć”? Czy można traktować ją poważnie?

Energia chi nie przynależy wyłącznie do człowieka. Posiadają ją również rośliny i zwierzęta, a nawet materia nieożywiona. Ma wiele nazw, zależnie od kultury, jednak zjawisko zawsze pozostaje to samo. Chińczycy mówią Chi, Japończycy – Ki, Koreańczycy – Kichol, Hindusi – Prana. Również zachodnia bioenergia to nic innego, jak właśnie Chi. Trudno negować istnienie procesu, który zna praktycznie cały świat niezależnie od położenia geograficznego. Energia krąży w organizmie człowieka kanałami nazywanymi meridianami. Jest niewidzialna, ale łączy się między innymi z układem nerwowym, kostnym czy mięśniowo-ściegiennym. Dzięki drożności kanałów energetycznych w organizmie zachodzi równowaga, która pozwala nam funkcjonować nie tylko na poziomie fizycznym, ale też psychicznym czy społecznym.

Na istnieniu Chi opiera się praktycznie cała tak zwana medycyna alternatywna. Refleksoterapeuci, akupunkturzyści czy akupresurzyści zajmują się między innymi odblokowaniem miejsc przepływu energii. To siła, która napędza nasze życie i pomaga nam zachować zarówno zdrowie, jak i dobre samopoczucie. Meridiany nie są miejscami przypadkowymi – to utarte kanały. Jednorazowy przepływ takiej energii trwa całą dobę, a zaczyna się od serca; następnie energia przechodzi przez wszystkie ważne narządy.

Chi może się kumulować również w określonych miejscach, np. domach, w pojedynczych pomieszczeniach, na otwartej przestrzeni. Łatwo jest wyczuć takie miejsce – uważa się je powszechnie za pozytywne, o ludziach zamieszkujących je mówi się jako o szczęśliwych. Z takich przestrzeni czerpie się dużo pozytywnych emocji, które następnie można przekształcić w energię życiową pomagającą osiągnąć zarówno codzienne, jak i długofalowe cele.

Jeszcze niedawno bardzo modne było feng shui. Niestety, większość ludzi oczekiwało raczej natychmiastowych cudów zamiast racjonalnie podejść do tematu. Feng shui pozwala zaaranżować przestrzeń tak, by energia ją wypełniająca mogła jak najlepiej wpłynąć na mieszkańców. Tacy ludzie są nie tylko zdrowsi, ale też szczęśliwsi, prowadzą życie w harmonii.

Trudno byłoby podważyć istnienie Chi, której działanie (lub właśnie jego brak) każdy z może odczuć na sobie. Podobnie dzieje się w świecie zwierząt, roślin i materii nieożywionej. Dbając o jej właściwy przepływ, pomagamy sami sobie w utrzymaniu niezbędnej ilości energii życiowej.


Nie można komentować.