Alternatywne sposoby leczenia stają się coraz popularniejsze. Mimo to wyobrażenia na ich temat są bardzo ubogie, a do tego dość stereotypowe. Wiele osób, nawet jeśli korzysta z tego typu zabiegów, wstydzi się o tym mówić. Wiara w jedyny właściwy sposób leczenia, jaki ma prezentować sobą medycyna konwencjonalna, sprawia, że wiele osób marnuje lata życia, chorując lub cierpiąc na dolegliwości takie jak nadciśnienie, migreny czy bezsenność. A przecież wiele z alternatywnych sposobów leczenia wykorzystuje wiedzę gromadzoną przez tysiące lat. Tymczasem wszystkie metody tak zwanego leczenia niekonwencjonalnego traktuje się identycznie. Leczenie na odległość (oparte głównie na wierze w cud) uważa się za tożsame z akupunkturą, która przecież od wielu wieków skutecznie pomaga nie tylko w lekkich chorobach, ale i tych uważanych za nieuleczalne przez tradycyjną medycynę. Nie wszystkie metody alternatywne godne są polecenia, a od niektórych lepiej trzymać się z daleka: uzdrawiania rękami, egzorcyzmów czy wiary w cuda. Z kolei sposoby takie jak akupunktura, akupresura czy refleksoterapia są metodami uznanymi przez medycynę konwencjonalną. Można je stosować zarówno jako odrębne sposoby leczenia, jak i terapie pomocnicze. Warto informować lekarza o wynikach leczenia alternatywnego, jak również specjalistę związanego z medycyną niekonwencjonalną o poradach i orzeczeniach lekarskich. Należy jednak pamiętać, by udać się do osoby posiadającej odpowiednie kwalifikacje, które może poświadczyć dyplomem. Nie należy wystawiać własnego zdrowia na ryzyko dostania się w ręce „specjalisty”.