refleksoterapeuta

Mirosława Plewka

  • Szukasz pomocy…

    Nieustanny stres?
    Spadek poziomu energii?
    Bóle stawów, pleców, kręgosłupa?
    Zgaga, wzdęcia, palenie w przełyku, zaparcia?
    Częste migreny? Bolesne miesiączki?
    Spuchnięte, obolałe stopy?

    Stopy są odzwierciedleniem naszego organizmu, mogą nam wiele powiedzieć o człowieku, jego zdrowiu, dolegliwościach, jak i stylu życia jaki prowadzi.

    Refleksologia to metoda "czytania ze stóp" i działania poprzez nie na cały organizm. Jest to skuteczna, bezinwazyjna terapia naturalna, która przywraca naturalną, równowagę biologiczną całego ciała.

  • Tagi

Niewiele osób ma świadomość, że świat medycyny może mieć różne oblicza. Zazwyczaj gdy myślimy o lekarzu, w głowie staje nam przede wszystkim osoba związana z tradycyjnymi metodami leczenia. Nie wydaje się to jednak do końca sprawiedliwe. Zwłaszcza jeśli się weźmie pod uwagę czas powstania i rozprzestrzenienia się obu rodzajów medycyny.

Pięć tysięcy lat temu w Państwie Środka zaczął się formować system medyczny, który funkcjonował niezmiennie przez następne tysiące lat; do dziś wykładany jest na wielu chińskich uniwersytetach. Podobny ruch w Europie rozpoczął się dużo później. Za ojca medycyny uważa się przecież Hipokratesa pochodzącego z Grecji, który żył na przełomie V i IV wieku p.n.e. Oba sposoby leczenia składają się ogólnie pojętą medycynę, czyli „sztukę leczenia”. Jej zadaniem jest niesienie pacjentowi ulgi i wspomaganie procesów prowadzących do wyzdrowienia. Trzeba jednak przyznać, że przez wieki Zachód zdominował kulturowo (lub wręcz cywilizacyjnie) świat. Nic więc dziwnego, że wszelkie normy, które stamtąd przenikają, uważane są za lepsze. Wpływ ten powoli zaczął obejmować Europę Środkową, następnie obie Ameryki, aż w końcu Japonię i państwa Wschodu. Dziś medycynę chińską często nazywa się alternatywną, jednak to określenie umniejsza jej możliwości. Sugeruje, że leczenie na wschodnią modłę jest mniej profesjonalne, a co z tym związane – nieskuteczne. A przy tym – znacznie młodsze.

Oczywiście, nie jest to prawdą. Może tylko zastanawiać fenomen rozprzestrzenienia się zachodnich wzorców kulturowych i szybkość ich przyswajania przez cały świat. Gdyby większość osób w naszym społeczeństwie miała samodzielnie wybrać najbardziej im odpowiadający sposób leczenia – konwencjonalny lub alternatywny – wybrałaby z pewnością to pierwsze. Medycyna wschodnia kojarzona jest raczej z zabiegami mającymi na celu polepszenie humoru, łagodzącymi uścisk mięśni czy z masażami wykonywanymi wyłącznie dla przyjemności. W przekonaniu Polaków to raczej egzotyka, która budzi dreszczyk emocji spowodowany nowością, niż profesjonalna metoda leczenia. Nie pomaga w tym fakt, że lekarzem nazywa się w naszym kręgu kulturowym wyłącznie osoby związane z medycyną tradycyjną. Na innych specjalistów patrzy się często z przymrużeniem oka, z pewną dozą wyrozumiałości. Na szczęście trend na Zachodzie się odwraca, co przejawia się między innymi zainteresowaniem wschodnimi metodami leczenia i ich powolną adaptacją. Być może już niedługo tak zwana medycyna alternatywna zyska właściwy jej status starszej i równoważnej z konwencjonalną. Dzięki temu pacjent uzyska całościowy pogląd na swoje zdrowie i będzie mógł leczyć się kompleksowo, niezależnie od systemu. W końcu to on i jego zdrowie są w tym całym procesie najważniejsze.

  Przeczytaj całość...Komentarze są wyłączone

Refleksologia jest dziedziną nauki scalającą elementy z wielu krańców medycyny. Jej największą zaletą jest holistyczne spojrzenie na człowieka. Refleksolodzy wiedzą, że sfery fizycznej nie można oddzielać od psychicznej i duchowej, gdyż aby czuć się zdrowo, trzeba zadbać o wszystkie te poziomy.

Psycholog mógłby wiele powiedzieć na temat refleksologii jako metody leczenia. Najpierw warto się zastanowić, dlaczego ludzie korzystają z porad i pomocy refleksoterapeutów. Nie jest to przecież sposób leczenia związany z naszym kręgiem kulturowym. Gdyby szukać własnych metod, można by zwrócić się choćby w stronę zielarstwa, które przez wiele wieków wykorzystywane było zarówno przez gospodynie domowe, jak też wioskowych znachorów i lokalne „czarownice”. Z kolei refleksologia związana jest ściśle ze starożytnym Wschodem. Z tego powodu wielu ludzi podchodzi do niej nieufnie, tym bardziej że w naszym kraju rzadko kto interesuje się alternatywnymi sposobami leczenia. W Polsce praktykuje się głównie medycynę tradycyjną. Na szczęście na Zachodzie można zauważyć coraz większe zainteresowanie niekonwencjonalnymi sposobami leczenia, więc prawdopodobnie powoli będzie i do nas przenikać bogata kultura wschodniej Azji.

Ale nie są to jedyne powody zainteresowania refleksologią. Każdy lekarz wie, niezależnie od tego, czy zajmuje się ciałem, czy duchem, że najważniejszym czynnikiem sprzyjającym powrotowi do zdrowia jest nadzieja. Nowe sposoby leczenia dodają pacjentowi sił do podjęcia walki z chorobą. Nawet jeśli lekarze nie dają dużych szans na wyzdrowienie, to jednak walka z samą chorobą jest bardzo ważna. Zdarzają się przecież takie przypadki, kiedy pacjent w cudowny sposób (zupełnie sprzeczny z naszym obecnym poziomem wiedzy) zdrowieje. Bywa też, że jego stan polepsza się, a on sam oswaja się z własnymi dolegliwościami.

Wielu pacjentów, gdy dowiaduje się o chorobie, pogrąża się w depresji i zaprzestaje walki o własne zdrowie. Jest to najgorsze, co mogą zrobić, gdyż takie nastawienie może jeszcze pogłębić ich kiepski stan. Niektórzy nie zgadzają się ani na szpital, ani na wizytę u lekarza czy przyjmowanie leków, po prostu się poddają. W takich przypadkach niektórzy lekarze namawiają chorych, by odwiedzili refleksoterapeutów, akupunkturzystów czy ayurwedystów. Alternatywne sposoby leczenia mogą przywrócić pacjentom wiarę, że wyjdą z choroby i zmobilizować ich do walki. Zabiegi pomagają się im rozluźnić, czasem wręcz sprawiają przyjemność. W przypadku wielu chorób nawet ból może być pozytywny, zwłaszcza w przypadku medycyny alternatywnej – dzięki niemu terapeuci dowiadują się, co w organizmie szwankuje.

Refleksologia może więc być wykorzystywana także do niesienia ulgi fizycznej i leczenia dolegliwości związanych ze sferą psychiczną i duchową, w tym depresją. Pomaga także chorym odzyskać wiarę w wyzdrowenie.

  Przeczytaj całość...Komentarze są wyłączone

Wszystko, co nowe, budzi w nas pewien niepokój. Jest on tym większy, im bardziej coś wydaje się obce, a zwłaszcza – obce kulturowo. W Polsce powszechnie uważa się, że jedynym słusznym sposobem leczenia jest medycyna konwencjonalna. Sytuacja jest zrozumiała – wiadomo, czego można się spodziewać po wizycie u lekarza czy w szpitalu, a także czego należy się obawiać lub wręcz wystrzegać. Wiele leków ma bardzo silne działanie, by zwalczyć chorobę, ale przy okazji niszczy również florę bakteryjną żołądka i osłabia cały organizm. Mimo to ludzie decydują się na zażywanie takich specyfików, uzależniając tym samym organizm od pomocy otrzymywanej z zewnątrz. Budzi to jednak znacznie mniejsze kontrowersje niż jakiekolwiek zabiegi alternatywne.

Pacjentów przychodzących do refleksoterapeutów można podzielić na dwa typy. To osoby zainteresowane nowościami lub też ci, którym medycyna alternatywna nie jest w stanie pomóc. Oczywiście, jest to duże uproszczenie. Ludzie muszą się sami empirycznie przekonać, że zabiegi rzeczywiście przywracają zdrowie. Dopiero wtedy zaczynają na własną rękę obalać mity na temat niestosowanych dotąd sposobów leczenia. Jakie są to stereotypy?

Ludzie najczęściej obawiają się, że terapeuci będą starali się po prostu naciągnąć pacjenta na dodatkowe koszty, a samo leczenie okaże się atrapą. Niektórzy wręcz czekają, aż ich przypuszczenia zamienią się w rzeczywistość, co pozwoli im czerpać z tego ponurą satysfakcję. Jakie jest ich zdziwienie, gdy okazuje się, że dotychczasowe problemy zdrowotne znikają lub się zmniejszają. Wszystko jednak zależy od właściwego podejścia – każdy zabieg obliczony jest na działanie w pewnym odcinku czasu, a leczenie to przecież proces. Nie wystarczy raz przyjść do terapeuty i liczyć na wyzdrowienie – to nie magia ani cuda.

Innym, często powtarzającym się stereotypem o refleksologach, jest ich rzekomy brak wiedzy medycznej. Nie każdy zdaje sobie sprawę, że terapeuta musi posiadać dyplom zaświadczający o ukończeniu kursów, inaczej nie zostałby dopuszczony do zawodu. Warto więc sprawdzić, czy rzeczywiście posiada on uprawnienia do wykonywania zabiegów. Ponadto na portalach branżowych w Internecie można odnaleźć informacje o kwalifikowanych refleksologach.

Wiele osób wyobraża sobie, że taki zabieg to po prostu masaż, którego głównym celem jest sprawienie przyjemności. Takie myślenie wynika z utożsamienia refleksologa z masażystą, jest to jednak poważny błąd. Ten ostatni rzeczywiście zajmuje się rozluźnianiem mięśni i sprawianiem przyjemności. Z kolei zabieg refleksoterapeutyczny ma za zadanie wyleczyć. Owszem, terapeuta – pracując na nogach – masuje je w specjalistyczny sposób. Właściwe chodzenie kciukiem po stopie może wywołać ból i taki też jest jego cel, gdyż tylko tak można się dowiedzieć, co złego dzieje się w organizmie. Nie należy też zapominać, że na podeszwie znajduje się ponad siedem tysięcy zakończeń nerwowych, stąd ich wrażliwość.

Stereotypów jest oczywiście więcej. Zamykanie się na to, co nowe – dlatego właśnie, że jest nowe – może okazać się szkodliwe. Ograniczanie sobie możliwości dojścia do zdrowia z pewnością nie polepszy jakości życia ani nie wpłynie na jego poprawę. Warto więc chociaż spróbować wyjść naprzeciw problemom i korzystać po kolei z wszystkiego, by wygrać z chorobą.

  Przeczytaj całość...Komentarze są wyłączone

Ajurweda a refleksologia

1 lutego 2011

Ajurweda i refleksologia mają ze sobą wiele wspólnego. Przede wszystkim podobny początek – narodziły się kilka tysięcy lat temu na Dalekim Wschodzie (Indie i Chiny). Łączy je holistyczne podejście do pacjenta. Oba systemy mają na celu wyleczenie nie tylko skutków, ale też przyczyn choroby.

Zarówno ajurweda, jak i refleksologia opierają się na pewnym określonym sposobie życia, którego wyznacznikami są między innymi zdrowe odżywianie się czy aktywność sportowa – choć nie musi być to zasadą. Oba bazują także na masażu, który ma właściwości lecznicze, regeneracyjne i oczyszczające. Przywracają też właściwy balans energetyczny i pomagają rozwiązać problemy na poziomie fizycznym i psychicznym. Masaż refleksologiczny skupia się na stopach i rękach, podczas gdy ajurwedyjski dotyczy całego ciała. Obie metody wykorzystują dotyk, by uspokajać, koić ból, odblokowywać kanały energetyczne i pobudzać chore organy do walki. Przynoszą niezbędną równowagę organizmowi – psychiczną i fizyczną.

Nie da się jednak skutecznie przeprowadzić zabiegu, którego efekt utrzymałby się dłużej, jeśli nie zmienimy pewnych szkodliwych przyzwyczajeń. Mogą to być dieta lub sposób wykonywania pracy (bywa, że niektórzy muszą zmienić zawód, by w pełni się wyleczyć), ale czasem wystarczy wprowadzić odrobinę ruchu do codziennego rozkładu dnia, by poczuć się lepiej. Jeśli pacjent nie będzie chciał wziąć tych elementów pod uwagę, zabieg można wykonać nawet kilkadziesiąt razy i nie przyniesie on pożądanego skutku. Dlatego o obu metodach mówi się często również w kontekście filozofii czy też całościowego sposobu na życie..

Do specjalistów zajmujących się ajurwedą lub refleksologią przychodzi podobny typ ludzi. Wielu z nich choruje przez lata, a medycyna konwencjonalna nie potrafi im pomóc, zalecając jedynie przyjmowanie farmaceutyków do końca życia czy też leków zmniejszających ból. Odbija się to niekorzystnie na zdrowiu i samopoczuciu pacjenta. To też tacy, których po prostu interesują alternatywne sposoby leczenia. Wielu ludzi trafiających do gabinetów medycyny niekonwencjonalnej to osoby prowadzące zdrowy tryb życia. Przyciągają ich metody leczenia, które nie osłabiają organizmu i nie wywołują reakcji łańcuchowej (silny lek pomoże choremu organowi, ale też zaburza poprawne funkcjonowanie innych narządów).

Zdarza się, że jeden specjalista może oferować kilka alternatywnych sposobów leczniczych. Posiada kwalifikacje odpowiednie do prowadzenia zabiegów refleksologicznych, ajurwedyjskich czy akupunkturowych. Nie jest to nic dziwnego, filozofia tych metod jest podobna, wykorzystują też masaż do leczenia, a także stosują się ściśle do zaleceń terapii holistycznej.

  Przeczytaj całość...Komentarze są wyłączone

Ajurweda jest indyjskim systemem medycznym. Nazwa ta jest najczęściej tłumaczona jako „wiedza życia” lub „wiedza o zdrowiu”. Swoje zasady działania opiera na teorii holistycznej – organizm należy leczyć całościowo z uwzględnieniem sfer: psychicznej, fizycznej i duchowej. Oznacza to, że człowiek powinien z pełną świadomością dążyć do harmonii wszystkich poziomów, gdyż tylko w ten sposób może osiągnąć pełnię szczęścia i pozostać zdrowym. W przeciwieństwie do tradycyjnej medycyny w ajurwedzie dąży się do całościowego wyleczenia pacjenta. Wszelkie półśrodki takie jak eliminacja bólu za pomocą pigułek czy leczenie objawowe nie są brane pod uwagę.

Ajurweda należy do najstarszych systemów leczniczych na świecie. To nie tylko medycyna, ale także filozofia, która powstała ponad pięć tysięcy lat temu w Indiach. W ajurwedzie najważniejszych jest pięć żywiołów. Życiem we wszechświecie kieruje energia (prańah, czyli prana). Można ją odnaleźć we wszystkich żywiołach: przestrzeni (akaśa), powietrzu (waju), ogniu (agni), wodzie (dźala) i ziemi (prythwi). Wiele starożytnych kultur opierało swoje systemy medyczno-filozoficzne właśnie na energii, choć nosiła ona inne nazwy. W Chinach nazwano ją Chi, w Japonii Ki. Można powiedzieć, że prana odrodziła się również w zachodniej Europie pod postacią coraz popularniejszej bioenergii.

W człowieku energia występuje pod postacią triady: wata, pitta i kafa. Zaburzenie jednego z tych elementów jest powodem problemów zdrowotnych, psychicznych lub duchowych. Leczenie odbywa się za pomocą terapeutycznego masażu. Ma on za zadanie wyzwolić energię zalegającą w danej części ciała, by mogła swobodnie przepływać. Masaż pomaga również uspokoić pacjenta i poprawić mu samopoczucie. Ajurweda jako jeden z nielicznych systemów medycyny alternatywnej dopuszcza ingerencję chirurgiczną. W 1979 roku system ten został uznany przez WHO jako koncepcja zdrowia i terapii. Obecnie zdobywa coraz większe zainteresowanie na świecie.

  Przeczytaj całość...Komentarze są wyłączone

Zarówno refleksologia, jak i akupunktura są ściśle związane z liczącą sobie kilka tysięcy lat chińską medycyną, choć początki refleksologii można umiejscowić równolegle także w starożytnym Egipcie. Łączy je również holistyczne podejście do chorób i organizmu (greckie „holos” oznacza całość). Organizm jest niczym maszyna: zaburzenie pracy nawet jednego elementu może spowodować bardzo groźne skutki. Dlatego w procesie leczenia należy uwzględnić wszystkie procesy zachodzące wewnątrz organizmu.
Refleksologia i akupunktura mają jeszcze jedną wspólną cechę – bazują na meridianach, czyli tak zwanych południkach biegnących wzdłuż całego ciała. To one odpowiedzialne są za właściwy przepływ energii; wiele chorób i niedyspozycji psychicznych związanych jest właśnie z zablokowaniem jednego z takich szlaków. Akupunkturzyści pracują na całym ciele człowieka, wbijając we właściwe punkty igły. Z kolei refleksolodzy skupiają się na stopach i rękach (lub twarzy), gdyż to właśnie z tych miejsc można odczytać wszystkie problemy organizmu – zarówno przyczyny chorób, jak i ich następstwa. Oba systemy zakładają, że energia jest ogniwem spajającym stopy i dłonie z każdym punktem w organizmie. Dzięki zgromadzeniu ponad siedmiu tysięcy nerwów w podeszwach stóp można poprzez specjalistyczny masaż i „chodzenie kciukiem” znaleźć niedomagający organ i go wyleczyć. Tysiąc lat temu w Chinach niektórzy lekarze łączyli obie metody, mając na względzie dobro pacjenta. Dlatego stosowali nakłuwanie punktów przepływu energii przy jednoczesnym ucisku i masażu stóp. Dzięki temu odblokowywali meridiany, co udrażniało kanały energetyczne.
Kilka tysięcy lat temu chińscy lekarze stwierdzili, że stopy ludzkie są jak zwierciadło – można z nich wyczytać problemy całego organizmu. To także najlepszy sposób, by dowiedzieć się o przyszłych chorobach – pierwsze symptomy problemów mogą się pojawić na podeszwach stóp już na dwa lata przed rozpoznaniem choroby. Refleksolodzy nie rozgraniczają zagadnień psychicznych i fizycznych od siebie – problemy na jednej płaszczyźnie mogą wpłynąć na powstawanie następnych. Dzięki odblokowaniu meridianów oba sposoby leczą pacjenta z bólu, różnego rodzaju dolegliwości i napięć. Zastój w przepływie energii sprawia, że organizm przestaje pracować prawidłowo. Dlatego wielu specjalistów w swojej pracy łączy elementy refleksologii i akupunktury – posiadają one tak wiele punktów wspólnych, że fuzja tych elementów może wspomóc proces leczenia pacjenta.

  Przeczytaj całość...Komentarze są wyłączone

Domeną naszych czasów jest leczenie objawowe. Z pewnością jest ono ważne, ale nie można dopuścić do sytuacji, by zastąpiło leczenie przyczynowe. Jeśli zapomni się o czynniku sprawczym wywołującym chorobę, można przypuszczać, że problemy będą się nawarstwiać, a przy tym wciąż mimo leczenia ponawiać.

Niestety, znacznie łatwiej jest zwalczać skutki choroby, czyli leczyć w sposób objawowy. Jest to bardzo częsta metoda w przypadku leczenia przeziębień – wystarczy zaaplikować odpowiednie leki lub antybiotyki. Zdarza się jednak, że choroba – mimo zastosowania farmaceutyków – powraca, a dokładanie kolejnych leków jedynie wyjaławia organizm. Wtedy właśnie lekarz zobowiązany jest do wyszukania przyczyny choroby; w Polsce bardzo rzadko rozpoczyna się leczenie właśnie od tej strony. Pigułki przyjmowane w nadmiarze więcej przyniosą szkody niż pomocy, a przywrócenie sił osłabionemu organizmowi może być czasochłonne i uciążliwe.

Nie da się zapomnieć o zaletach leczenia objawowego – w końcu to ono odpowiada za usunięcie skutków choroby. W ten sposób pacjent może poczuć się lepiej, gdyż przyjmowanie pigułek może eliminować ból lub zwiększyć drożność dróg oddechowych (w przypadku przeziębień). W ten sposób chory może sprawniej funkcjonować na co dzień. Jednak skutkiem ubocznym takiego leczenia jest przyzwyczajanie, a także stopniowe uzależnianie organizmu od zewnętrznej pomocy. Zanika w ten sposób nasza naturalna odporność, więc częściej chorujemy. Przyjmowanie kolejnych leków sprawia, że organizm przestaje samodzielnie się regenerować.

Trudno byłoby całkowicie wykluczyć leczenie objawowe. We wszystkim po prostu potrzebny jest umiar. Wielu ludzi uzależnia się od przyjmowania leków przeciwbólowych, kropel na katar czy nawet witamin. Najbardziej optymalnie byłoby nie przyjmować tabletek w ogóle. Jednym z powodów stosowania leczenia objawowego jest brak niemożność poznania przyczyn samej choroby. Dlatego wielu lekarzy łączy leczenie skutków i przyczyn, mając na względzie komfort samego pacjenta. Ból czy problemy z poruszaniem mogą skutecznie zawiesić wiarę w wyleczenie.

Leczenie przyczynowe uważane jest uważane za najbardziej skuteczne. Polega na znalezieniu głównego problemu i wyeliminowaniu go, by choroba się nie powtarzała i nie osłabiała organizmu. Refleksoterapia opiera się właśnie na wyeliminowaniu powodów choroby. W przypadku tej metody nie przyjmuje się leków, specjalista zajmuje się odnalezieniem przyczyn choroby, odczytując jej pierwsze symptomy ze stóp. Dzięki uciskowi właściwych punktów można pobudzić organizm do samowyleczenia. Dzięki temu leczenie objawowe nie ma tutaj żadnego zastosowania.

  Przeczytaj całość...Komentarze są wyłączone

Istnieją cztery stopnie kursów dla przyszłych refleksoterapeutów. Każdy z nich polega na kontynuacji nauki przy jednoczesnym podnoszeniu kwalifikacji i umiejętności.

Kurs pierwszego stopnia – dla początkujących – mogą przejść nawet osoby nieposiadające wiedzy medycznej. Umiejętności uzyskane podczas zajęć można wykorzystać do potrzeb własnych, masując siebie i najbliższych. To też właściwy moment, by zdecydować, czy praca w tym zawodzie nam odpowiada i czy warto dalej się kształcić. Celem zajęć prowadzonych w ramach kursu pierwszego stopnia jest między innymi zrozumienie, co składa się na istotę refleksologii, jaka jest jej historia i jakie zasady wiążą się z wykonywaniem tego zawodu. To także zajęcia praktyczne – należy wykonać zabiegi refleksologiczne na stopach oraz samemu poddać się takiemu masażowi. Zanim to jednak nastąpi, każdy uczestnik szkolenia nauczy się, jak powinien wykonać ucisk kciukiem i za co odpowiadają poszczególne strefy na stopach. Podsumowując – pierwszy stopień kursu uczy podstaw odczytywania za pomocą stóp problemów organizmu.

Drugi stopień nauki jest już bardziej szczegółowy. Osoby, które się podejmą się dalszego kształcenia, mają na celu zdobycie dyplomu uprawniającego do wykonywania zawodu refleksoterapeuty. Na tym poziomie pogłębiana jest praktyka „chodzenia” kciukiem i palcami oraz umiejętności wykonania specjalistycznego masażu. Ważne są również zajęcia z anatomii i fizjologii człowieka, dzięki którym przyszły refleksolog staje się świadomy swoich możliwości – a także zagrożeń, które zawsze stwarza brak wiedzy, co odbija się ujemnie na pacjencie. Jednak aby móc przystąpić do drugiego stopnia kursu, należy okazać dokumentację czterdziestu wykonanych zabiegów wraz z ich opisem.

Kursy trzeciego i czwartego stopnia polegają na pogłębianiu specjalistycznej wiedzy zdobytej podczas dwóch poprzednich szkoleń. Przeznaczone są dla osób zdecydowanych na podjęcie zawodu refleksoterapeuty. Aby wziąć w nich udział, trzeba przeprowadzić i udokumentować 120 wykonanych zabiegów (III stopień). Po zakończeniu czwartego etapu nauki zdaje się czterogodzinny egzamin pisemny, co skutkuje uzyskaniem tytułu Dyplomowanego Refleksologa.

Uzyskanie dyplomu to nie tylko prestiż czy umiejętności pozwalające wykonywać zawód refleksoterapeuty. To też wiedza, jak zdrowo żyć, cieszyć się dobrym samopoczuciem na co dzień i pomagać innym.

  Przeczytaj całość...Komentarze są wyłączone

Aby móc wykonywać zawód refleksoterapeuty, trzeba przejść specjalistyczny kurs. Z pewnością zawsze znajdą się się „profesjonaliści”, którym będzie zależeć wyłącznie na wydostaniu pieniędzy z pacjentów, a swojej wiedzy nie poprą żadnym dyplomem. Są jednak charyzmatyczni lub potrafią stworzyć na tyle silne pozory, że wielu z nas pada nieświadomie ofiarą oszustwa. Tyczy się to nie tylko terapeutów, ale także lekarzy – dlatego zawsze warto zwrócić uwagę na uzyskane przez nich dyplomy i wykształcenie. Nie powinniśmy na nikogo zrzucać troski o własne zdrowie, gdyż później wyłącznie my ponosimy konsekwencje cudzych zaniedbań.

W Polsce można wziąć udział w kilku specjalistycznych kursach, które przygotują do zawodu refleksoterapeuty. Bez specjalistycznej wiedzy dotyczącej anatomii, meridianów, przepływu energii, a także sposobów uciskania i masażu można wyrządzić wielkie szkody pacjentowi i sprawić mu ogromny ból, który niełatwo będzie potem złagodzić i uleczyć.

Jednym z takich kursów są szkolenia prowadzone przez Polski Instytut Refleksologii (we współpracy z Polish-Canadian Reflexology Group). Tu właśnie można poznać teorię związaną z zawodem refleksoterapeuty i dowiedzieć się, jak wykorzystać ją w praktyce. Kursy są płatne i składają się z pięciu odrębnych etapów nauki. Dopiero po ich przebyciu uzyskuje się dyplom refleksologa. Zainteresowani dalszą nauką mogą brać udział w wielu różnorodnych seminariach i warsztatach dla zaawansowanych. Program nauki obejmuje 350 godzin, z czego 120 to praktyka własna. Egzamin składa się z części teoretycznej i praktycznej. Pomyślne zdanie obu części zostaje zwieńczone otrzymaniem specjalistycznego dyplomu.

Refleksoterapeuta, jak każdy specjalista, powinien posiadać odpowiedni certyfikat uprawniający go do wykonywanynia zawodu. Warto sprawdzić, czy osoba, która podejmie się naszego leczenia, posiada właściwe uprawnienia i kwalifikacje. Nie musi to polegać jedynie na obejrzeniu dyplomu – można też wejść na stronę internetową Polskiego Instytutu Refleksologii, na której znajduje się lista dyplomowanych refleksologów. Wystarczy wybrać województwo, które nas interesuje, by pokazała się lista osób posiadających stosowny certyfikat.

Warto dodać, że zawód refleksologa uznano za jeden z najlepiej zapowiadających się na przyszłość sposobów na biznes na polskim rynku, dzięki któremu można osiągnąć sukces zawodowy i spełnić się w wykonywanej pracy. Związane jest to z wyróżnieniem Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej przyznanym właśnie refleksologowi.

  Przeczytaj całość...Komentarze są wyłączone

Energia Chi

10 stycznia 2011

O energii Chi słyszeli praktycznie wszyscy, choć zazwyczaj informacje na jej temat są mocno przesadzone lub podawane nie jako fakty, a ich reinterpretacje. Jak jest naprawdę? Czy Chi istnieje, czy lepiej ją „między bajki włożyć”? Czy można traktować ją poważnie?

Energia chi nie przynależy wyłącznie do człowieka. Posiadają ją również rośliny i zwierzęta, a nawet materia nieożywiona. Ma wiele nazw, zależnie od kultury, jednak zjawisko zawsze pozostaje to samo. Chińczycy mówią Chi, Japończycy – Ki, Koreańczycy – Kichol, Hindusi – Prana. Również zachodnia bioenergia to nic innego, jak właśnie Chi. Trudno negować istnienie procesu, który zna praktycznie cały świat niezależnie od położenia geograficznego. Energia krąży w organizmie człowieka kanałami nazywanymi meridianami. Jest niewidzialna, ale łączy się między innymi z układem nerwowym, kostnym czy mięśniowo-ściegiennym. Dzięki drożności kanałów energetycznych w organizmie zachodzi równowaga, która pozwala nam funkcjonować nie tylko na poziomie fizycznym, ale też psychicznym czy społecznym.

Na istnieniu Chi opiera się praktycznie cała tak zwana medycyna alternatywna. Refleksoterapeuci, akupunkturzyści czy akupresurzyści zajmują się między innymi odblokowaniem miejsc przepływu energii. To siła, która napędza nasze życie i pomaga nam zachować zarówno zdrowie, jak i dobre samopoczucie. Meridiany nie są miejscami przypadkowymi – to utarte kanały. Jednorazowy przepływ takiej energii trwa całą dobę, a zaczyna się od serca; następnie energia przechodzi przez wszystkie ważne narządy.

Chi może się kumulować również w określonych miejscach, np. domach, w pojedynczych pomieszczeniach, na otwartej przestrzeni. Łatwo jest wyczuć takie miejsce – uważa się je powszechnie za pozytywne, o ludziach zamieszkujących je mówi się jako o szczęśliwych. Z takich przestrzeni czerpie się dużo pozytywnych emocji, które następnie można przekształcić w energię życiową pomagającą osiągnąć zarówno codzienne, jak i długofalowe cele.

Jeszcze niedawno bardzo modne było feng shui. Niestety, większość ludzi oczekiwało raczej natychmiastowych cudów zamiast racjonalnie podejść do tematu. Feng shui pozwala zaaranżować przestrzeń tak, by energia ją wypełniająca mogła jak najlepiej wpłynąć na mieszkańców. Tacy ludzie są nie tylko zdrowsi, ale też szczęśliwsi, prowadzą życie w harmonii.

Trudno byłoby podważyć istnienie Chi, której działanie (lub właśnie jego brak) każdy z może odczuć na sobie. Podobnie dzieje się w świecie zwierząt, roślin i materii nieożywionej. Dbając o jej właściwy przepływ, pomagamy sami sobie w utrzymaniu niezbędnej ilości energii życiowej.

  Przeczytaj całość...Komentarze są wyłączone

Meridiany, nazywane również południkami, są miejscami przepływu energii (chi) w naszym ciele. Po raz pierwszy zostały opisane przez Chińczyków już kilka tysięcy lat temu. I to właśnie oni zaczęli wykorzystywać wiedzę o meridianach w życiu codziennym. Kanały te wiążą się ścisłe z systemem nerwowym, krwionośnym, kostnym, ścięgnowo-mięśniowym oraz z wszystkimi narządami. Dzięki tak bliskim połączeniom i wzajemnemu przenikaniu się łatwo o szkodę dla całego organizmu – nawet w przypadku małego zatoru energetycznego problem można odczuć na wielu płaszczyznach.

Istnieje 12 głównych meridianów, 12 ścięgnowo-mięśniowych, 8 dodatkowych, liczne odgałęzienia (kolaterale) oraz sieć mikromeridianów. Główne „południki” ułożone są symetrycznie wzdłuż całego ciała. W normalnych warunkach nie powinno dochodzić do przerwania przepływu energii, choć jej ilość przechodząca przez meridiany może być oczywiście różna. Zastoje wewnątrz kanałów mogą spowodować jej zagęszczenie na jednym z poziomów, przez co powstają niebezpieczne czopy. Te z kolei prowadzą do dalszych blokad energii kumulującej się niebezpiecznie w jednym z punktów, co wywołuje różne choroby. Czopy można rozbić poprzez specjalistyczny ucisk – masażem lub igłami – dlatego często ludzie z podobnymi dolegliwościami odwiedzają akupunkturzystów lub refleksoterapeutów. Meridiany mocno powiązane są z teorią holistyczną Zachwianie nawet najdrobniejszym elementem w organizmie odbija się na całej jego strukturze.

Skąd mogą brać się zatory w kanałach energetycznych? Powodów może być wiele, począwszy od niewłaściwego odżywiania po problemy bardziej złożone, takie jak długotrwałe stosowanie zbyt wyczerpujących ćwiczeń fizycznych, problemy natury psychicznej, a nawet pogorszenie warunków życia i stres. Wszystko, co zmienia w sposób drastyczny codzienny, naturalny i właściwy dla naszego dobrego samopoczucia i zdrowia rozkład dnia, może prowadzić do zatorów w organizmie. Trudno samemu usunąć takie energetyczne czopy zalegające w organizmie. Zazwyczaj potrzebna jest pomoc z zewnątrz.

Człowiek posiada niezwykle skomplikowaną strukturę wewnętrzną. Ważne, by udało się utrzymać homeostazę – zarówno pod względem psychicznym, jak i fizycznym i energetycznym. Te elementy przenikają się nawzajem, tworząc zawiły mechanizm nazywany organizmem.

  Przeczytaj całość...Komentarze są wyłączone

Leczyć można na wiele sposobów – wszystko zależy od choroby, jej przyczyn i następstw. Oficjalną drogą do wyzdrowienia jest oczywiście profesjonalne przebadanie się w przychodni medycznej. Jednak większość ludzi wybiera się do lekarza wyłącznie wtedy, gdy te nieoficjalne metody przestają działać, a bez fachowej pomocy z zewnątrz wyzdrowienie jest niemożliwe.

Jakie znamy nieoficjalne sposoby? To zazwyczaj wiedza, którą dostaliśmy w spadku po naszych prababkach. Nabywamy ją zazwyczaj intuicyjnie, obserwując metody zajmowania się chorymi, które stosują nasze matki, te nauczyły się od swoich i tak dalej, idąc w ten sposób coraz głębiej w przeszłość. Pewne czynności, gdy są powtarzane w określonych warunkach i przy użyciu pewnych gestów, które nie do końca są przetłumaczalne na język rozumu, tworzą rytuały. Nieraz właśnie one – połączone z wiarą – sprawiają, że chory dochodzi do siebie. Dotyczy to raczej mniejszych problemów ze zdrowiem, choć cuda – czyli ozdrowienia, których współczesna medycyna nie jest w stanie racjonalnie wyjaśnić – też się czasami zdarzają.

Prawdopodobnie każdy z nas zna sposoby, które można by nazwać domowymi i wstyd byłoby o nich opowiedzieć lekarzowi. Trudno te metody uznać za szkodliwe, nieraz naprawdę pomagają, bywa też, że medycy sami polecają je swoim pacjentom. Jedną z nich może być obniżanie gorączki poprzez przykładanie mokrej chusteczki do czoła. By pozbyć się zajadów, wiele osób rozkrusza witaminę B i miesza ją z maścią, którą następnie wsmarowuje w usta. Na przeziębienie pomaga picie naparu z malin, miodu i cytryny, a także spożycie gorącego rosołu z kury. Płukanie gardła solą pomaga je odkazić, a wdychanie pary z naparem ziołowym odblokowuje zapchany nos. Z pewnością wiele osób w dzieciństwie łykało syrop z cebuli, choć nie należy to do miłych wspomnień. Z kolei w życiu dorosłym sami z siebie łykamy nieraz czosnek z gorącym mlekiem, by jak najszybciej pozbyć się problemów. W wielu domach nadal stosuje się na ciężkie zapalenia płuc bańki wypełnione spirytusem, które „wyciągają” chorobę. Są tacy, którzy jedzą dżem z jarzębiny i piją własnoręcznie zrobiony sok z brzozy. Istnieje cała lista takich domowych sposobów, które niejednokrotnie pomagają poczuć się lepiej.

Są to metody, które nie stanowią niebezpieczeństwa dla zdrowia – większość z nich wzmacnia i wspomaga proces leczenia. Nie trzeba od razu sięgać po tabletki czy łykać antybiotyki, gdyż w ten sposób łatwo jest sobie zaszkodzić i osłabić organizm. Zwłaszcza antybiotyki mają tendencję do wyjaławiania organizmu – zabijają zarówno przyczynę infekcji, jak i te bakterie, które potrzebne są dla zachowania zdrowia. Co ciekawe, te nieoficjalne metody leczenia wypracowane przez nasze prababki często skutkują pozytywnie – i to nie tylko w przypadku przeziębień, ale też poważniejszych chorób. Niektóre z nich łatwo wyjaśnić, inne są wciąż tajemnicą dla medycyny. Warto je wypróbowywać, ale stuprocentowe poleganie na takich sposobach nie zawsze musi się zakończyć dobrze. Dlatego lepiej w przypadku większych problemów zdrowotnych udać się do specjalisty, który zbada nas pod każdym kątem i orzeknie, co szwankuje w organizmie. Zawsze można stosować zarówno oficjalne, jak i nieoficjalne metody leczenia – najlepiej pomagać sobie w każdy możliwy sposób.

  Przeczytaj całość...Komentarze są wyłączone

Leczenie zachowawcze jest obecnie bardzo popularne. Jego przeciwieństwem jest chirurgia, która wymaga ingerencji wewnątrz organizmu. Jeśli tylko pacjent nie musi przebywać w szpitalu, leczony jest właśnie takimi nieinwazyjnymi sposobami. Istnieje wiele metod zachowawczych, a jedną z najczęściej stosowanych jest farmakoterapia, czyli przyjmowanie leków.

Często słyszymy, że współczesne życie toczy się znacznie szybciej niż dawniejsze. Nie zastanawiamy się nad przyczyną bólu, tak jak i nie zauważamy momentu pojawienia się pierwszych symptomów choroby. Dopiero gdy wystąpią poważne problemy, których nie da się zignorować, wybieramy się do lekarza. Jemu zazwyczaj pozostaje tylko jedno – wypisanie farmaceutyków. Jednak przyjmowanie leków powinno być ostatecznością. Wiele chorób bierze się z niedoborów witamin oraz mikro- i makroelementów, z czego wynika też ogólne osłabienie organizmu. Gdy przychodzimy do lekarza, często nie pozostaje mu nic innego, jak zapisanie leków. Jedynym pozytywnym aspektem jest brak skierowania do szpitala. Jednak cechą charakterystyczną wszystkich farmaceutyków jest fakt, że jednocześnie leczą i szkodzą. Usuwając jedną dolegliwość, wywołują lub przyczyniają się do powstania następnej. Jeśli sami o siebie nie dbamy, winę za niedoleczenie lub osłabienie organizmu ponosimy w dużym stopniu my sami.

Leczenie zachowawcze ma na celu opanowanie dalszego rozprzestrzeniania się choroby, a następnie jej likwidację. Znacznie mniejszą wagę przykłada się do znalezienia przyczyn problemów zdrowotnych, gdyż farmakologia to przede wszystkim leczenie skutków. Tym samym choroba może się odradzać w nieskończoność. Tak jest z zatokami, migrenami, chronicznymi przeziębieniami, bólem żołądka, reumatyzmem. Skoro dany problem pojawia się wielokrotnie, należałoby poważnie zagłębić się w przyczynę jego powstawania, znaleźć i naprawić to, co szwankuje w organizmie. Wymaga to wielu badań, ale warto się im poddać, by nie męczyć się stale z tymi samymi schorzeniami. Na jednego lekarza w Polsce przypada zazwyczaj znacznie więcej osób, niż jest on w stanie wyleczyć. Dlatego można zauważyć nowy trend – coraz więcej pacjentów decyduje się na wizyty u specjalistów medycyny alternatywnej. Ich przewaga polega na tym, że nie przepisują żadnych leków, tym samym nie zmniejszają odporności organizmu i nie szkodzą. Pierwotna zasada Hipokratesa – „primum non nocere” – pozostaje w mocy.

Stosowanie metod zachowawczych jest coraz powszechniejsze. Znacznie lepsze dla naszego zdrowia byłoby dbanie o siebie, by nie trzeba było korzystać z żadnych tabletek. Zdrowe odżywianie się, ruch i kontakt ze świeżym powietrzem, życie bez stresu to najlepsze recepty na utrzymanie dobrego zdrowia i samopoczucia. Z pigułek najlepiej korzystać jedynie wtedy, gdy okażą się naprawdę niezbędne. Leczenie zachowawcze powinno należeć nie do pierwszych sposobów walki z powstającą chorobą, a do ostatnich.

  Przeczytaj całość...Komentarze są wyłączone

Strach jest nieodłącznym elementem ludzkiego życia. Każdy z nas ma swoje prywatne fobie, które pielęgnuje wbrew własnym chęciom i potrzebom. Mark Twain powiedział kiedyś, że odwaga to panowanie nad strachem, a nie brak strachu. Nie należy doprowadzać do sytuacji, w których lęk przed tym, co nowe, odbiera nam szansę na życie w zdrowiu, bezpieczeństwie i komforcie. A przede wszystkim – na czerpanie z życia przyjemności.

Na wiele chorób współczesna medycyna nie ma sposobów. Aby zwalczyć objawy i następstwa złego samopoczucia i schorzeń wypisuje się pigułki, zleca się zabiegi lecznicze oraz rutynowe badania. Wielu lekarzy zdaje sobie sprawę, ze nic one nie zdziałają, a ich jedynym pozytywnym skutkiem będzie nadzieja, która zdopinguje pacjenta do dalszej walki z chorobą. Ta nadzieja bardzo szybko przekształca się w rutynę, która jest równoznaczna ze zniechęceniem do jakiegokolwiek leczenia. Mimo to ludzie nieraz wykonują te rutynowe czynności – łykają przepisane leki, udają się na zabiegi, choć nie widzą żadnego realnego wyniku swoich starań. I nadal obawiają się skorzystania z innych, sprawdzonych metod leczniczych.

Czemu się tak dzieje? Są tacy, którzy zainteresowanie innowacyjnymi metodami leczenia nazwą skrytą desperacją, ponieważ medycynę alternatywną wciąż traktuje się w Polsce po macoszemu: jako coś nie tylko gorszego, ale i wstydliwego. Mimo sceptycznego podejścia, wielu z tych ludzi po zabiegach refleksologicznych, akupunkturze czy ajurwedzie czuje się znacznie lepiej, a niektórzy powracają całkowicie do zdrowia. Dlaczego nie dotyczy to wszystkich? Każdy człowiek jest inny i nie da się jednym sposobem wpłynąć na każdy organizm. To także różnica w naszej wewnętrznej historii – każdy rozwija się we własnym tempie, różne są też wpływy zewnętrzne, przebyte choroby, środowisko, a wszystko to określa specyfikę biologicznej struktury. Dlatego nasze organizmy różnie reagują zarówno na tabletki, jak i na zabiegi w gabinecie refleksoterapeutycznym.

Strach przed alternatywnymi metodami leczenia sprawia, że wielu ludzi nie wypróbowuje sposobów, które mogłyby im pomóc w pozbyciu się męczących dolegliwości. Mogłyby – ale nie ma takiej reguły, którą da się zastosować do każdego. Właśnie wyjątki sprawiają, że istnieje tak wiele różnych sposobów leczenia. Próbować należy każdego sposobu, bo zawężanie sobie dróg prowadzących do zdrowia może negatywnie odbić się wyłącznie na nas samych. Nikt za nas nie będzie walczył z chorobą, dlatego warto słuchać rad każdego, ale należy kierować się własnym rozumem. A strach trzeba zwalczać, gdyż należy do czynników znacznie utrudniających życie. Szkoda byłoby męczyć się z powodu chorób, z którymi wcale nie trzeba żyć.

  Przeczytaj całość...Komentarze są wyłączone

Czy lekarz może szkodzić?

31 grudnia 2010

Wielu ludzi zamiast pójść do lekarza woli leczyć się samemu domowymi sposobami. Strach przed wizytą w poradni medycznej jest głęboko zakorzeniony. Trudno byłoby wyjaśnić racjonalnie przyczynę takiego stanu rzeczy. Prawdopodobnie każdy poprzez rodzinę lub znajomych spotkał się z lekarzami, którzy nie powinni wykonywać swojego zawodu. Mimo to nie wolno generalizować – podobnie dzieje się z prawnikami, nauczycielami czy handlowcami. Nie ma zawodu idealnego tak samo jak i nie ma idealnych ludzi, którzy by go wykonywali.

Lekarz, który nie zna się na swojej pracy, może przynieść więcej szkody niż pożytku. Jak każda grupa zawodowa, tak i ta pada częstą ofiarą wypalenia zawodowego. Jest to zjawisko, o którym w Polsce wciąż mówi się za mało. W zawodzie związanym z medycyną i bezpośrednim kontaktem z pacjentem wypalenie zawodowe jest szczególnie niebezpieczne, ponieważ niesienie pomocy z powołania przekształca się w rutynę, która może znacznie osłabić czujność. Niektóre błędy popełnia się tylko raz, ponieważ jedna zła decyzja czasem przesądza o życiu pacjenta. To nie tylko wyrzuty sumienia czy procesy sądowe – negatywnych skutków nie da się cofnąć. Najważniejsze, by nigdy nie zostały powielone.

Każdy ma prawo popełniać błędy, nawet lekarz. Jednak medycyna jest specyficzną dziedziną, a skutki złej diagnozy ponosi przede wszystkim pacjent, zaś dopiero w znacznie mniejszym stopniu – lekarz. Dlatego każdy z nas powinien być uczulony na swoje zdrowie, bo z konsekwencjami pozostaniemy tylko my. Oczywiście, nikt nie chodziłby do przychodni, gdyby posiadał wiedzę medyczną, ale zawsze warto w razie problemów ze zdrowiem skonsultować się z kimś jeszcze, kto potwierdzi diagnozę, gdyż zawsze trzeba się liczyć się z możliwością popełnienia błędu. Specjalista nie musi być kojarzony jednoznacznie z medycyną tradycyjną – na świecie istnieje także wiele innych uznanych sposobów leczenia. Im więcej fachowych opinii w przypadku choroby, tym większa szansa na wyleczenie lub chociaż złagodzenie bólu.

Niestety, w Polsce wiele się mówi na temat lekarzy i ich „bezdusznego” podejścia do pacjenta. Jednak każde uogólnienie jest krzywdzące i lepiej wstrzymać się z takimi opiniami, gdyż mogą obrażać wiele osób, a innym – tym przestraszonym – zamykać drogę do zdrowia. Dawniej wiele się mówiło o tym, że akupunktura należy do sposobów leczenia rodem z bajek dla dzieci (mimo iż na Wschodzie od pięciu tysięcy lat właśnie radzono sobie z chorobami). Dziś uznawana jest przez Światową Organizację Zdrowia, a część zabiegów refundowana jest przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Ale akupunktura – źle stosowana – też może szkodzić. Jak wszystko. Dlatego nie można jednoznacznie stwierdzić, że lekarz czy refleksoterapeuta szkodzi, ponieważ w taki prosty sposób sami sobie zamykamy drogę do wyzdrowienia i dobrego samopoczucia.

  Przeczytaj całość...Komentarze są wyłączone

Istnieje wiele sposobów leczenia, do których lepiej podchodzić z dużą dozą dystansu. Można by te metody podzielić na dwie grupy – ludowe i „bajkowe”. Te ostatnie związane są zazwyczaj z wiarą, że posiadanie określonego przedmiotu bądź wykonanie danej czynności sprawi, że uda się zaradzić problemom zdrowotnym. Każdy z nas zna przynajmniej kilka takich „sposobów”, które trudno byłoby nazwać fachową opieką medyczną – noszenie kurzej łapki, przechowywanie w portfelu rybiej łuski itd. Wiele z nich cieszy się wielowiekowym poważaniem, jak choćby egzorcyzmy. Dawniej zmiany zachowania, depresje czy choroby psychiczne tłumaczono opętaniem. Chorego poddawano wielu przykrym zabiegom, które miały pomóc wypędzić diabła, co równałoby się całkowitemu wyleczeniu. A czasem nieszczęśnik trafiał na stos…

Kilka lat temu świat (w tym Polska) zachwycił się bezkrwawymi operacjami uzdrowicieli z Filipin. Nie byli oni nikim innym niż oszustami, którzy wyłudzali pieniądze w zamian za tak zwane zabiegi. Wielu pacjentów zauważyło u siebie poprawę zdrowia, było to jednak chwilowe uniesienie i swoisty efekt placebo, gdy przede wszystkim uwierzyli, że są zdrowi. „Uzdrowiciel” miał za pomocą rąk wykonywać złożone operacje nad chorymi organami. Zanim sprawa się wydała, wielu ludzi zdążyło poddać się takim „zabiegom”. Na szczęście, w tym przypadku poza straceniem funduszy nie doszło do pogorszenia stanu zdrowia pacjenta. Podobnymi metodami opierającymi się głównie na wierze w uzdrowiciela są np. leczenie poprzez zdjęcie pacjenta czy picie specjalnie przygotowanej (drogiej) wody. Zazwyczaj taki „uzdrowiciel” jest postacią charyzmatyczną – potrafi przekonać, że posiada specjalną moc, dzięki której pomaga. Co oczywiście słono kosztuje.

Istnieją też inne metody leczenia, do których często odnosimy się z dystansem. Mówimy o nich jako o ludowych, ponieważ dawniej były praktykowane głównie przez znachorów. Warto jednak wiedzieć, że wiedza naszych babek i prababek zawiera w sobie wiele mądrości. Dobrym przykładem może być ziołolecznictwo. Wiedza na temat właściwości roślin jest prawie tak stara, jak sam człowiek. Dzięki określonym ziołom można ukoić ból, zmniejszyć przykre objawy chorób, polepszyć sobie nastrój. Napary stosuje się na cerę, włosy, wmasowuje się w bolące mięśnie i stawy, płucze zęby… A to tylko niektóre możliwości. Z innych ludowych sposobów leczenia wystarczy przypomnieć sobie choćby stawiane w dzieciństwie bańki w przypadku silnego przeziębienia lub zapaleń płuc. Wiele osób z pewnością się obruszy, że przecież w moc ziół wierzono, bo utożsamiano ją z magią. Jednak jeśli pomagały – to dlaczego nie? Podobnie jak zbieranie niektórych roślin o określonej porze dnia i nocy wcale nie musiało być tylko zabobonem – wioskowe „wiedźmy” zdawały sobie sprawę z faktu, że w pewnych okresach mają one zwiększoną moc lub najsilniejsze działanie lecznicze.

Trudno sobie wyobrazić, by można było w sposób ludowy wyleczyć poważne choroby, jednak w przypadku drobnych problemów warto czasem skorzystać z mądrości naszych babek. Raczej nie zaszkodzą, a mogą pomóc.

  Przeczytaj całość...Komentarze są wyłączone

Nie powinno się rozgraniczać medycyny konwencjonalnej i alternatywnej. Obie mają ten sam cel – niesienie pomocy pacjentowi. Każda rządzi się identycznymi prawami – nie szkodzić. A przy tym obie są bardzo stare; tradycja uzdrawiania przekazywana była z pokolenia na pokolenie, czasem nawet jako wiedza tajemna. Zarówno w przypadku medycyny naturalnej, jak i tradycyjnej można się spotkać z oszustami, którym zależy wyłącznie na wyłudzeniu pieniędzy.

Przyjęło się uważać – przynajmniej w naszym kręgu kulturowym – medycynę alternatywną głównie za terapię wspomagającą. Lekarze czasem polecają ją jako dodatkową metodę, którą warto wspomóc proces leczenia, jednak nie uważają jej za pełnoprawny proces medyczny. Antybiotyki zrewolucjonizowały medycynę, co przyczyniło się do zmniejszenia zaufania w stosunku do metod, które nie są związane z pigułkami. A jednak ludzie przez wieki byli leczeni sposobami, które dziś nazywamy alternatywnymi, dzięki nim zdrowieli i mogli dalej cieszyć się życiem.

Na szczęście dziś coraz częściej wielu specjalistów związanych z medycyną konwencjonalną zauważa korzyści, jakie niosą ze sobą sposoby leczenia odmienne od tych oficjalnie przyjętych. Te korzyści odczuwa przede wszystkim pacjent, którego dobro powinno być zawsze najważniejsze. Do tych metod należą między innymi refleksologia, akupresura, akupunktura czy ajurweda.

Akupresura

Akupresura wywodzi się z chińskiej medycyny. W Państwie Środka wykorzystywano ją przez tysiące lat. Związana jest z bezpośrednim kontaktem z pacjentem – na uciskaniu, masowaniu i opukiwaniu chorych narządów. W akupresurze uważa się, że najważniejsze jest odblokowanie i zrównoważenie przepływu energii w organizmie, dzięki czemu człowiek pozostaje zdrowy. Można w ten sposób również zmniejszyć, a nawet wyeliminować chroniczny ból. Uważana jest za łagodniejszą wersję akupunktury – obchodzimy się tutaj bez igieł.

Akupunktura

Akupunktura jest prawdopodobnie najbardziej znaną wschodnią metodą leczenia. Współcześnie wykorzystywana jest również na Zachodzie. Wielu lekarzy uważa jej efekty za zwykłe placebo, nie da się jednak negować metody, która stosowana jest od tysięcy lat i przynosi realne efekty. Pacjentów, którzy dzięki niej żyją i cieszą się zdrowiem, trudno byłoby zliczyć. Akupunktura kojarzona jest przede wszystkim z igłami, które wbija się w miejsca przepływu energii. Te miejsca powiązane są z aktywnością narządów wewnętrznych.

Ajurweda

Ajurweda jest mało znana w naszej części świata, mimo iż powstała w Indiach w czasach uznawanych przez nasz krąg kulturowy za starożytne. Jest ona – jak wyżej wymienione – terapią holistyczną, która bierze pod uwagę wszystkie poziomy – psychiczny, fizyczny, duchowy. Ajurweda zakłada przede wszystkim istnienie pięciu żywiołów, prany (siły życiowej) oraz kanałów energetycznych. Właśnie dzięki nim człowiek może cieszyć się dobrym zdrowiem. Ten system leczenia zdobył uznanie na świecie i został uznany przez Światową Organizację Zdrowia.

W ostatnich czasach można zauważyć coraz większe zainteresowanie alternatywnymi sposobami leczenia. Decyduje się na nie coraz więcej ludzi – nie tylko ci, którzy uznawali swoje schorzenia za niewyleczalne. To także zainteresowani „nowymi” metodami leczenia. Tak zwane niekonwencjonalne sposoby leczenia stają się coraz popularniejsze. Być może już niedługo przestaniemy na nie patrzeć jak na alternatywę dla tradycyjnej medycyny.

  Przeczytaj całość...Komentarze są wyłączone

Kosmetyka twarzy należy do najczęściej wybieranych zabiegów pielęgnacyjnych – i to nie tylko przez kobiety. W końcu to twarz bez względu na porę roku, czas i miejsce jest zawsze pokazywana światu – jest więc naszą „kartą wizytową”. Właśnie z wyrazu twarzy oceniamy innych – ich atrakcyjność, wdzięk, a niektórzy nawet inteligencję. Dlatego większość z nas w miarę swoich możliwości stara się dbać o tę część ciała. Są też tacy, którzy w dążeniu do doskonałości decydują się na specjalistyczne zabiegi.
Jednym z najczęściej wybieranych zabiegów jest masaż liftingujący skórę twarzy. W przeciwieństwie do tradycyjnych zabiegów, ten poza rozprężeniem i wyciszeniem wspomaga też aktywnie procesy zachodzące w skórze i ją odmładza. Nie bez znaczenia jest również wygląd cery – po zabiegu jest ona naciągnięta i wygląda na wypoczętą i rześką. W taki prosty sposób możemy odjąć sobie nawet kilka lat.
Nasze problemy ze zdrowiem i troski dnia codziennego odbijają się na twarzy, która jest obrazem zarówno stanu organizmu, jak i naszej psychiki. Poddanie się zabiegowi to nie tylko poprawienie własnego wizerunku. Ma on również wpływ na zdrowie – pomaga usprawnić pracę narządów wewnętrznych oraz koi nerwy. Refleksologiczny masaż twarzy ujędrnia cerę, co wpływa znacząco na jej wygląd. Specjalistyczny dotyk refleksoterapeuty poprawia kondycję skóry, pobudza krążenie krwi i stymuluje mięśnie twarzy. Efekty zabiegu są widoczne na dwóch poziomach – fizycznym i psychicznym. Ten pierwszy to między innymi opóźnienie procesów starzenia się skóry i jej ujędrnienie, zanika też opuchlizna. Sam zabieg relaksuje, dzięki czemu zmniejsza się napięcie, a twarz się wypogadza.
Mając do wyboru zwykły lub refleksologiczny masaż twarzy, lepiej wybrać ten, który przynosi lepsze efekty. Specjalistyczny lifting należy do drogich zabiegów, wymaga też interwencji chirurgicznej. Refleksoterapeuta bez ingerencji wewnętrznej, stymulując odpowiednie punkty na twarzy, wpłynie na oddziaływanie kory mózgowej. Zaś promienna twarz nie potrzebuje żadnej reklamy.

  Przeczytaj całość...Komentarze są wyłączone

Terapia odruchowa

1 grudnia 2010

Terapia odruchowa to jedno z wielu określeń refleksoterapii. Polega ona na stymulowaniu określonych nerwów, by wywołać odruch-reakcję w organizmie. Pacjent odczuwa to w sposób bierny – po prostu poddaje się masażowi. Refleksoterapeutę można określić jako instrument, który pobudzi określone nerwy do działania. Refleksoterapia nie jest jedyną metodą wykorzystującą terapię odruchową. Zaliczają się do nich między innymi akupresura i akupunktura, które również mają wiele wspólnego z technikami masażu. Pobudzanie odbywa się na różnych płaszczyznach poprzez fizyczną stymulację bodźców (pole magnetyczne, wibracje, dźwięki i inne), dlatego pacjentom można pomagać na wiele sposobów.

Refleksologia łączy w sobie różne dziedziny nauki. Do najważniejszych z nich należą anatomia i neurologia. Dogłębna wiedza na temat ludzkiego ciała i układu nerwowego konieczna jest, by refleksoterapeuta mógł przeprowadzić specjalistyczny zabieg. Zwykły masaż stóp przeprowadzi każdy, nawet laik, jednak potrzeba dużych umiejętności i szczegółowych informacji, by przyniósł pozytywne rezultaty, a nie wyłącznie przyjemność związaną z masowaniem. Zwłaszcza że zabieg na stopach wcale nie musi okazać się przyjemny – zazwyczaj masowanie miejsc symbolizujących chory narząd może być bolesne. Jednak dzięki temu odczuciu wiemy, że dzieje się coś złego w organizmie, nawet jeżeli nie otrzymaliśmy żadnych innych sygnałów.

Wiedza na temat odruchów, które występują dzięki uciskowi odpowiednich partii na stopach lub rękach, pomaga wyleczyć wielu pacjentów, którzy nie mieli już żadnych nadziei na poprawę swojego stanu zdrowia. Masaż powierzchni stopy lub dłoni oddziałuje dogłębnie na cały organizm, w tym na organy wewnętrzne. Są one stymulowane, by pobudzić je do prawidłowej pracy. Początkowo może to wyglądać zupełnie inaczej – pierwsze dni mogą sprawiać wrażenie, jakby stan pacjenta się pogorszył. Jest to jednak pozytywny znak i właściwy krok na drodze do zdrowia – organizm zaczyna walczyć, przechodzi z fazy biernej w czynną. Do tego właśnie służy terapia odruchowa.

  Przeczytaj całość...Komentarze są wyłączone

Medycyna wschodnia i zachodnia zupełnie inaczej podchodzą do chorego. Jednak obie mają wspólną cechę – troskę o jego dobro. Trudno byłoby różnicować między tymi dwoma systemami – najważniejszym zadaniem każdego lekarza to przede wszystkim nie szkodzić. Źle dobrany sposób leczenia może przynieść znacznie więcej szkód niż powściągliwa pomoc.

Refleksologia bardzo silnie związana jest z medycyną wschodnią traktowaną dziś nieco po macoszemu. Terapia zakłada pobudzanie meridianów przebiegających przez dłonie i stopy. Przepływ energii następuje poprzez masowanie i uciskanie punktów na stopie związanych z konkretnym narządem. Masaż stóp stosowali już starożytni Chińczycy, inne znane metody leczenia związane z tym krajem to akupresura i akupunktura. Z tymi dwiema technikami refleksologia ma wiele wspólnego – wszystkie te metody leczenia związane są z punktami umieszczonymi na stopach. Dzięki specjalistycznemu masażowi wykorzystuje się możliwości regeneracyjne organizmu, by bez żadnych środków zewnętrznych potrafił sam sobie poradzić z problemem.

Ale refleksologia to nie tylko Państwo Środka. Powiązana jest także z innymi miejscami na świecie. To także Egipt i hieroglify, z których możemy odczytać, że już w starożytności praktykowano masaż stóp jako metodę leczniczą. Już wtedy wiedziano, że masaż stóp może dodatnio wpływać na zdrowie i samopoczucie. Również Indianie korzystali z refleksoterapii, dzięki czemu potrafili zrównoważyć wszystkie poziomy – psychiczny, fizyczny i duchowy.

Powiązania z medycyną wschodnią są silne, ale nie jedyne. To nie tylko rdzenni Amerykanie, ale także mieszkańcy nowożytnej Ameryki. Mimo iż refleksologia jest silnie osadzona w głębokiej przeszłości, to jednak po raz drugi narodziła się dla świata właśnie w Stanach Zjednoczonych. Tutaj powstały najważniejsze dzieła dotyczące tej metody leczenia, w tym książki dr. Williama Fitzgeralda. Wcześniej prace badawcze powstawały także w Europie – w XIX-wiecznych Niemczech, Wielkiej Brytanii, Austrii, Rosji. Jednak to USA stanowi najważniejszy punkt na „refleksologicznej” mapie świata, ponieważ to właśnie tutaj powstała terapia strefowa, której twórcą jest wspominany już dr Fitzgerald. Mówi ona, że w organizmie występują określone strefy, przez które przebiegają kanały energetyczne. Zator w tych kanałach powoduje, że człowiek zaczyna się czuć gorzej i stopniowo choruje. Nie wolno również zapomnieć o tak ważnej postaci dla refleksologii, jak Eunice Ingham, dzięki której praca refleksologa przybrała swój obecny kształt. Dr Ingham rozdzieliła specjalistyczny masaż stóp (który stał się celem zabiegu) od teorii stref.

Zasadnicza różnica między medycyną zachodnią i wschodnią związana jest z teorią holistyczną. Co prawda, obecnie wiele się zmienia na polu leczenia tradycyjnego – coraz większą popularność zdobywa właśnie nastawienie całościowe do organizmu człowieka. Takie podejście reprezentuje od zawsze refleksologia oraz wiele innych alternatywnych sposobów leczenia. Dziś powoli, ale coraz częściej lekarze przekonują się do teorii holistycznej. Obie metody leczenia powinny czerpać z siebie nawzajem, w ten sposób najwięcej zyskuje sam pacjent.

  Przeczytaj całość...Komentarze są wyłączone

Refleksologiczny masaż twarzy

22 listopada 2010

Zabiegu refleksoterapeutycznego dokonuje się na stopach, dłoniach lub twarzy. Wiele osób uważa takie wizyty za zwyczajny masaż, jednak właściwiej byłoby go nazwać terapią. A każda terapia, by przyniosła skutki, musi odbywać się przez pewien czas. Nie da się wskazać dokładnej liczby takich zabiegów – każdy pacjent ma własne uwarunkowania psychiczne i fizyczne, należy więc do niego podejść indywidualnie. Refleksologiczny masaż twarzy ma tę zaletę, że wpływa nie tylko na zdrowie, ale także na samopoczucie oraz – co ważne – na stan skóry. Dlatego do refleksoterapeuty przychodzi wiele osób, gdyż terapia ma także wartości kosmetyczne.

    Zalety refleksologicznego masażu twarzy:

  • wygładza zmarszczki, przeciwdziała ich powstawaniu,
  • ujędrnia skórę twarzy,
  • poprawia krążenie krwi,
  • ma działanie liftingujące,
  • przywraca równowagę w organizmie,
  • relaksuje i wycisza,
  • wzmacnia odporność organizmu,
  • pomaga w przypadku migren, bólów kręgosłupa,
  • zmniejsza opuchliznę twarzy, cienie pod oczami,
  • pomaga zwalczyć bezsenność, wyjść z depresji,
  • minimalizuje napięcie emocjonalne.

Po zabiegu skóra wygląda na świeżą, zregenerowaną i wypoczętą. Cera wygląda promiennie, a zmarszczki, będące przyczyną frustracji wielu pań, minimalizują się. Masaż wpływa pozytywnie na równowagę w organizmie. Wszystko dzięki poprawnemu przepływowi energii, a także pobudzeniu systemu nerwowego i krwionośnego w organizmie. Zabieg pomaga się również odstresować – przynosi ulgę i ukojenie. To, jak wygląda nasza twarz przed zabiegiem, obrazuje stan organizmu, napięcie wewnętrzne, poziom stresu w życiu codziennym. Zmarszczki pojawiają się nie tylko z wiekiem, ale wraz z problemami, z którymi stykamy się na co dzień. Z cery można odczytać stan naszego zdrowia i samopoczucia, dlatego tak szybko nawet laik może się zorientować, że ktoś czuje się źle czy choruje. Dzięki zabiegowi refleksoterapeutycznemu organizm zaczyna się regenerować, oczyszczać z toksyn i po prostu – odprężać. Sam masaż twarzy wpływa na poprawę samopoczucia – pacjenci zazwyczaj opisują go jako przyjemny i relaksujący.

Istnieje niewiele przeciwwskazań dla masażu refleksologicznego. Są to rany twarzy czy stany zapalne. Praktycznie każdy może wziąć udział w takim zabiegu, by poczuć się lepiej.

  Przeczytaj całość...Komentarze są wyłączone

Energia wypełnia cały wszechświat. Możemy wyróżnić kilka jej rodzajów – cieplna, jądrowa, kinetyczna. Człowiek również potrzebuje energii – nazywamy ją życiową. W końcu to od jej „ilości”, odpowiednich proporcji i przepływu zależeć będą nasze samopoczucie, często zdrowie, a nawet funkcjonowanie w społeczeństwie. Rozumiemy takie zagadnienia raczej intuicyjnie, rodzą się one wraz z doświadczeniem.

O wielu osobach mówi się, że mają w sobie nadmiar energii, którą muszą spożytkować, by poczuć się dobrze. Z kolei o innych nieraz mówimy, że brakuje im energii, przez co są ospali, powolni, brakuje im chęci do życia. Takie sytuacje dobrze obrazują sposób pojmowania wpływu równowagi energetycznej na nasze zdrowie.

W ludzkim ciele istnieją tak zwane ośrodki skupiające energię życiową (czakry). Energia przepływa kanałami energetycznymi (meridianami). Częstą przyczyną naszego złego samopoczucia jest właśnie zaburzenie tych punktów. O meridiany również należy dbać, tak samo jak o narządy w ciele. Gdy jeden z nich się zablokuje, strumień energii w naszym organizmie zostaje zaburzony, przez co czujemy się gorzej – fizycznie, psychicznie, mamy zmienne stany emocjonalne (tak zwaną huśtawkę nastrojów), jesteśmy rozdrażnieni. Wystarczy zmienić jeden czynnik odpowiedzialny za nasze zdrowie, by całościowa struktura zaczęła się chwiać. Trudno jest z naukowego punktu widzenia udowodnić istnienie meridianów, jednak ich istnienie wpływa na naszą codzienną egzystencję, co z pewnością poczuł każdy z nas przynajmniej raz w życiu. Zabieg refleksoterapeutyczny wpływa między innymi na właściwy przepływ tej energii w organizmie, odblokowując meridiany i pobudzając narządy do sprawnego działania.

Równowaga energetyczna jest równie ważna, jak zdrowie fizyczne i psychiczne. Wiele osób popełnia błąd, rozdzielając te trzy strefy lub starając się leczyć wyłącznie jedną z nich. Niestety, organizm człowieka jest znacznie bardziej skomplikowany, by problem można było rozwiązywać wyłącznie na jednej płaszczyźnie. Wszystkie te trzy poziomy wzajemnie na siebie wpływają – dlatego gdy nasz balans energetyczny będzie niewłaściwy, odbije się zarówno na zdrowiu, jak i na psychice. Wiele chorób i złych stanów psychicznych bierze się właśnie z powodu zablokowania meridianów. I na odwrót – chory narząd będzie blokował przepływ energii życiowej (tak zwanej „chi”, „Qi”), a złe samopoczucie może wpłynąć na rozwinięcie danego schorzenia w ciele. Należy wtedy zadbać całościowo o pacjenta – zdynamizować przepływ energii, pobudzić organizm, ukoić nerwy. Energia musi być stale w ruchu – jej kumulacja w jednym miejscu będzie blokować pracę organizmu. Tak się dzieje, gdy brakuje jednego typu energii – proporcje ulegają zachwianiu, co odbija się negatywnie na naszym samopoczuciu i zdrowiu.

Aby wyleczyć współczesne choroby, należy udać się do specjalistycznego lekarza. Można tak chodzić w myśl przysłowia od Kajfasza do Annasza, by znaleźć poradę na konkretną chorobę. Często lecząc jedną z nich, wywołuje się drugą. Niestety, brakuje specjalisty, który potrafiłby spojrzeć całościowo na ludzkie zdrowie. Specjalizacja wymaga, by brnąć jak najbardziej we własną dziedzinę. Jednak współczesna medycyna zapomina, że nie oddziela się spraw ducha od ciała, tak jak i nie separuje się poszczególnych chorób – ich przyczyny mogą być nieraz zaskakujące. Brakuje jednak specjalisty, który potrafiłby spojrzeć na złożoność procesów zachodzących w organizmie jako na całość. Z drugiej strony – dzisiejszy stan wiedzy uniemożliwia tak wszechstronną specjalizację. Medycyna naturalna, w przeciwieństwie do konwencjonalnej, stara się widzieć w człowieku tę złożoność procesów – fizjologicznych, psychologicznych i energetycznych.

Specjaliści tacy jak refleksoterapeuci pomagają pacjentom, przynosząc ulgę na wszystkich tych poziomach. My nie stawiamy diagnozy, nie uważamy się za instancję ostateczną i jedyną w dziedzinie zdrowia. Po prostu pomagamy, przynosząc ulgę i zaprowadzając w organizmie tak potrzebny stan równowagi, w tym energetycznej.

  Przeczytaj całość...Komentarze są wyłączone

Detoksykacja organizmu

15 listopada 2010

Żyjemy w coraz szybciej rozwijającym się świecie. Efektem ubocznym są zanieczyszczenia – wody, powietrza, ziemi, które niezauważalnie dla samych siebie przyswajamy wraz z pokarmem. Gromadzą się one w naszych organizmach – jednak ten stan rzeczy nie będzie trwał wiecznie. Po osiągnięciu pewnej indywidualnej linii granicznej organizm powie stop.

Toksyny pochodzą przede wszystkim z pokarmu. Nieracjonalne odżywianie się wpływa niekorzystnie na stan jelit i znajdującej się w nich flory bakteryjnej. Zdrowe jelita są kluczem do dobrego zdrowia – dzięki przyjaznym bakteriom powinny rozkładać jedzenie, które następnie musi zostać wydalone z organizmu. Jeśli zalega, tworzy złogi, które są źródłem toksyn. Odpowiadają one za wiele chorób układu pokarmowego – wzdęcia, zaparcia, bóle żołądka, niestrawność, a zarazem za złe samopoczucie, kiepski stan skóry, znużenie, tycie. Źródłem zanieczyszczeń są również leki – zarówno te przyjmowane rzadko, jak i codziennie: środki przeciwbólowe czy uspakajające, antybiotyki.

Większość jedzenia, które spożywamy, pochodzi ze sklepów; rzadko kto ma kontakt z warzywami i owocami z własnego ogródka. Zazwyczaj są one w większym lub mniejszym stopniu przetworzone. Cukry i tłuszcze, które spożywamy w nadmiernych ilościach, nie wypłukują się całkowicie z organizmu, który sam nie poradzi sobie z ich usunięciem. Gromadzą się w jelitach i wątrobie, głównie w komórkach tłuszczowych. Powodują nie tylko przyrost wagi i zmianę sylwetki, ale również wiele problemów zdrowotnych.

Wszystko to sprawia, że w naszym organizmie pojawia się wiele toksyn, które zmniejszają odporność. Ich następstwem są choroby – zarówno sezonowe (przeziębienia, grypa), jak i przewlekłe (otyłość, nowotwory – w tym najpowszechniejszy rak: jelit, zaparcia, zatrucie wątroby). Każda choroba sprawia, że nasze dobre samopoczucie zanika. Detoksykacja ma pomóc przywrócić homeostazę w organizmie. Powinna nie tylko oczyścić go z toksyn, ale również zwiększyć w przyszłości zdolność do samoregeneracji, by mógł radzić sobie sam bez żadnych bodźców zewnętrznych. Zadaniem detoksykacji jest przekształcenie dużych szkodliwych związków chemicznych na mniejsze. Dzięki takim reakcjom łatwiej je będzie wydalić z organizmu.

Refleksoterapeuta dokonuje detoksykacji poprzez zabieg na stopach. Stare chińskie przysłowie mówi, że są one zwierciadłem całego organizmu – w nich kumulują się stres i problemy z poszczególnymi narządami. Lecznicza stymulacja receptorów pobudzi organizm do samooczyszczania; usunie złogi zalegające w organizmie, w tym te w jelitach, zregeneruje wątrobę oraz pobudzi krążenie krwi, dzięki czemu toksyny zostaną wydalone. Jest to możliwe dzięki ponad siedmiu tysiącom zakończeń nerwowych ulokowanych w naszych stopach. Oplatają one lub przebiegają przez najważniejsze organy w ciele. Znając ich rozmieszczenie, refleksoterapeuta może wykonać zabieg polegający na detoksykacji organizmu.

  Przeczytaj całość...Komentarze są wyłączone

Pomoc w wielu problemach

15 listopada 2010

Refleksologia, jak każda nauka, poparta jest odpowiednimi badaniami naukowymi. Zajmuje się ona punktami odruchowymi, czyli refleksami. Wiele osób obawia się zabiegu refleksoterapetycznego; strach przed cierpieniem jest naturalny dla większości z nas. Paradoksalnie, ból jest dobry, ponieważ sygnalizuje, że coś złego dzieje się w organizmie. Osoby zupełnie zdrowe odczują zabieg jako przyjemny masaż zdrowotny. Refleksoterapia pomaga w przypadku wielu schorzeń psychicznych i fizycznych. Dzięki niemu zmiany w okresach przejściowych są łagodniejsze (wzrost, menopauza, oswojenie się ze starszym wiekiem). To także pomoc w rozładowaniu stresów i napięć, wyciszenie układu nerwowego. Odblokowanie zatorów w organizmie, pozbycie się toksyn i usprawnienie krążenia krwi sprawi, że system odpornościowy się wzmocni, a co z tym związane – poczujemy się lepiej. Po przeprowadzonych zabiegach wiele osób wyleczyło się z chorób skórnych (trądzik, łuszczyca, cellulit), związanych z oczami (zaćma, gradówka, jęczmień, jaskra) czy uszami (szumy i zawroty, głuchota, problemy z utrzymaniem równowagi).

Warto zapoznać się z wszystkimi rodzajami pomocy, jakie można otrzymać, korzystając z zabiegu refleksologicznego. Wiele z nich dotyka każdego z nas i naszych bliskich, jak choćby przewlekły ból głowy, wzdęcia czy nadciśnienie. Po co męczyć się dłużej, skoro można im zapobiegać? Oto problemy, z którymi wielu ludzi pożegnało się po zabiegach refleksoterapeutycznych.

Układ nerwowy: bóle głowy, bezsenność, zawroty głowy, zapalenie mózgu, epilepsja, zapalenie opon mózgowych, choroba Parkinsona, tik twarzowy, skurcze w nogach, skurcze mięśniowe
Układ oddechowy: astma, zapalenie krtani, zapalenie płuc, opłucnej, zatok, migdałków, rozedma płuc
Układ sercowy: podwyższony stan cholesterolu, nadciśnienie, niedociśnienie, zapalenie żył, udar mózgowy, żylaki, stwardnienie tętnicze, choroba wieńcowa
Układ limfatyczny: ból gardła, migdałki, guzy piersiowe, obrzęk w kostkach, zatrzymanie płynów, zakażenia, białaczka
Układ moczowy: zapalenie pęcherza, bezmocz, bolesne oddawanie moczu, nietrzymanie moczu, kamienie nerkowe, zapalenie nerek, uremia
Układ trawienny: biegunka, cukrzyca, cholesterol, czkawka, hemoroidy, hipoglikemia, marskość wątroby, niestrawność, wzdęcia, zaparcia, żółtaczka
Układ kostny: schorzenia kręgosłupa i układu kostnego, w tym artretyzm, zesztywnienie stawów, złamania, skrzywienia i bóle kręgosłupa, rwa kulszowa

Dzięki wszechstronnemu zakresowi działań, refleksologia przynosi pomoc i ukojenie w wielu chorobach trudnych do wyleczenia lub uważanych nawet za niewyleczalne. Zabiegi refleksoterapeutyczne wykonywane są zarówno w domu, jak i w szpitalach, a także placówkach takich jak sanatoria, hospicja czy domy spokojnej starości. Zabiegi pomagają pacjentom wrócić do sił i czuć się dobrze zarówno psychicznie, jak i fizycznie. Coraz częściej są nie tylko uzupełnieniem tradycyjnej medycyny, ale rosnącą dla niej alternatywą.

  Przeczytaj całość...Komentarze są wyłączone

Strach przed lekarzem

8 listopada 2010

Strach przed lekarzem jest problemem, z którym zetknęło się wielu ludzi. Problem jest znacznie poważniejszy, niż mogłoby się wydawać. Następstwem lęku jest brak leczenia, a to wpływa na rozwój wielu chorób, z których wiele po pewnym czasie nie da się wyleczyć. Strach sprawia, że przyzwyczajamy się do bólu i uczymy się z nim żyć zamiast walczyć. Wielu ludzi woli nie wiedzieć, że są chorzy, wychodząc z mylnego założenia, że „lekarz zawsze coś znajdzie”. Również niechęć do łykania pigułek sprawia, że wiele osób omija przychodnie medyczne szerokim łukiem. Jednym z najpopularniejszych sposobów leczenia jest przepisywanie tabletek, w które nauczyliśmy się wierzyć, że są dobre na wszystko.

Najczęściej dzieci boją się odwiedzić pediatrę, uważając taką wizytę za mało przyjemną. Na szczęście wielu lekarzy potrafi przekonać do siebie maluchy, by same chciały przychodzić w odwiedziny i pozwalały się zbadać. Kogo najczęściej boją się ludzie dorośli? Z pewnością na pierwszym miejscu większość z nas postawi dentystę, na drugim ginekologa. Lęk przed nimi potrafi być tak silny, że wiele osób rezygnuje z wizyt w ich gabinetach na długi czas. Wielu mężczyzn nawet nie zdaje sobie sprawy z istnienia urologa. Strach budzą też specjalistyczne badania takie jak choćby gastroskopia czy kolonoskopia. A typową reakcją na ból jest ucieczka, dlatego wiele osób rezygnuje z badań i nie odwiedza żadnego specjalisty medycznego.

Każdy strach ma oczywiście podłoże psychiczne. Nieraz są to złe doświadczenia z lekarzem, który nie potrafił się wczuć w sytuację pacjenta czy też nie zdobył się na delikatność nie tylko podczas badania fizycznego, ale także wywiadu psychologicznego, który nieraz występuje jedynie w postaci szczątkowej lub wcale. Lęk przed bólem, wstydem (rozbieranie się podczas badania) czy usłyszeniem „wyroku” potrafi być na tyle silny, że wielu ludzi skutecznie unika gabinetu lekarskiego przez długi czas. Niestety, odbija się to niekorzystnie na ich zdrowiu i samopoczuciu.

Lęk przed lekarzem przechodzi również na innych specjalistów zajmujących się zdrowiem – refleksologów, akupunkturzystów, akupresurzystów. Szkoda byłoby jednak narażać się na ból i choroby, jeśli nie ma takiej potrzeby. Strach ma wielkie oczy – nie każdy lekarz musi być nieprzyjemny i odstraszający, tak jak i nie wszyscy specjaliści zajmujący się medycyną naturalną są szarlatanami. Nie dajmy się stereotypom, gdy chodzi o zdrowie i życie. W dzisiejszym świecie jeśli dana usługa okazała się nietrafiona (w tym również medyczna), można zawsze przenieść się do konkurencji.

  Przeczytaj całość...Komentarze są wyłączone

Strach przed refleksologią

8 listopada 2010

Większość z nas została wychowana w zaufaniu i poszanowaniu dla medycyny konwencjonalnej. Samo w sobie nie jest to niczym złym, jeśli nie będzie to skutkowało zamykaniem się na nowości i innowacyjne sposoby leczenia. Nie warto zamykać przed sobą szansy na wyzdrowienie. Jednak czasem lęk przed tym, co nieznane, jest silniejszy niż wszelkie racjonalne przesłanki. Zazwyczaj dołącza do tego rutyna – tak długo leczono nas w ten sam sposób, że trudno samemu wykonać pierwszy krok, by skorzystać z pomocy innego specjalisty. Nie pomaga w tym nawet świadomość, że tak jak nie ma idealnych leków, tak nie ma też idealnych lekarzy.

Refleksologia związana jest z działem medycyny nazywanej naturalną. Do jej podstawowych cech należy wykorzystanie wiedzy i umiejętności znanych od czasów starożytnych. Wiedzy, która w rękach specjalisty może pomóc nie tylko w drobnych bólach, ale także w poważnych schorzeniach. Umiejętności, które potrafią uśmierzyć nawet długotrwałe cierpienie.

Podłoża strachu przed refleksologią mogą być różne – od niechęci przed wizytą u jakiegokolwiek specjalisty po strach przed wykryciem dolegliwości czy usterki w organizmie. Wielu ludzi woli nie wiedzieć, że coś im dolega, dlatego szerokim łukiem omijają nie tylko lekarza, ale także refleksologa czy akupunkturzysty. Do tego dochodzi obiegowa opinia o medycynie naturalnej, że należy do guseł ludowych i jest oszustwem. Takie zdanie podtrzymują nieraz również lekarze, nie zdając sobie sprawy, jak wielką szkodę mogą nieświadomie wyrządzić pacjentowi. A przecież wielu ludzi udało się uzdrowić właśnie za pomocą tak zwanych alternatywnych metod. Dobry lekarz nigdy nie będzie odbierał pacjentowi nadziei i nie będzie mu blokował drogi zapoznania się z innymi sposobami leczenia. Każdy specjalista, nie tylko od zdrowia, powinien znać granice swojej pracy. Warto dodać, że z dniem 1 stycznia 2005 roku zawód refleksologa zatwierdzono uchwałą Sejmu RP i wpisano do „Klasyfikacji zawodów i specjalności dla potrzeb rynku pracy” (Dz. U. Nr 265, poz. 2644). Coraz więcej ludzi przełamuje swoje lęki i udaje się na zabiegi refleksologiczne. Dzięki temu odzyskują harmonię zarówno w sferze psychicznej, jak i duchowej.

  Przeczytaj całość...Komentarze są wyłączone

Samoleczenie organizmu

4 listopada 2010

Samoleczenie polega na usunięciu z organizmu czynników szkodliwych dla naszego zdrowia, a w dalszej perspektywie – życia. Tradycyjne metody wymuszają ingerencję – poprzez operacje, zabiegi chirurgiczne czy zażywanie leków. W ten sposób organizm przyzwyczajany jest do tego, że z każdą chorobą otrzyma pomoc z zewnątrz, a co z tym związane – sam nie będzie potrafił zareagować na szkodliwe czynniki wywołujące ból i schorzenia. Refleksoterapia podchodzi do problemów zdrowotnych zupełnie inaczej. Aby w pełni się wyleczyć, trzeba również usunąć lek, który zastosowano przeciw chorobie. Im silniejsze schorzenie, tym więcej farmaceutyków, które pomagają w jednym, lecz szkodzą całościowo – zanieczyszczają organizm, osłabiają jego odporność, wywołują reakcje uboczne. Przyjmowanie silnych leków odbija się na wątrobie, żołądku, sercu. Dlatego refleksoterapeuta nie będzie korzystał z żadnych zewnętrznych sposobów. Zajmie się pobudzeniem organizmu i zainfekowanych narządów, by potrafiły się same uleczyć. W ten sposób w przyszłości zwalczą chorobę bez pomocy z zewnątrz.

Wiele osób po zabiegu zauważa u siebie symptomy świadczące o nasileniu dotychczasowej choroby. Jednak nie należy się obawiać – w ten sposób dostajemy sygnały, że organizm z fazy stagnacji przeszedł w fazę działania i aktywnej walki. Nie powinno się tłumić objawów choroby, bo są one namacalnym dowodem na istnienie mechanizmów obronnych organizmu. Przyjmowanie leków jest szkodliwe również z jeszcze jednego powodu: osłabiają one to działanie. Ulga w cierpieniu jest krótkotrwała, zaś na dłuższą metę stajemy się jeszcze bardziej podatni na ból.

Zabieg refleksologiczny ma na celu również stymulację układu krążenia. Efektem tego jest nie tylko szybszy transport składników odżywczych do narządów, ale także ich efektywniejsze usunięcie z organizmu. Zasługą refleksoterapeuty jest pobudzenie właściwych narządów, by organizm mógł leczyć się sam.

  Przeczytaj całość...Komentarze są wyłączone

Utrzymanie równowagi w naszym organizmie jest niezbędne nie tylko dla zdrowia, ale także dla naszego dobrego samopoczucia. Poziomy psychiczny, fizyczny i duchowy są ze sobą powiązane bardziej, niż mogłoby się wydawać. Rozchwianie nawet jednego, zdawałoby się niepozornego elementu może doprowadzić do katastrofy w organizmie. Zasada jest prosta i każdy z nas spotkał się z nią w praktyce. Wystarczy, że się przeziębimy, by od razu czuć się źle. Wszystko nas drażni i najchętniej spędzilibyśmy dzień pod kołdrą. Z kolei problemy związane z życiem prywatnym odbijają się mocno na naszym zdrowiu – można chudnąć lub nabrać ciała, zaczyna boleć żołądek, częściej chorujemy. Dopiero stabilizacja na wszystkich poziomach może wpływać pozytywnie na nasze samopoczucie zarówno psychiczne, jak i fizycznie.

Związane jest to nierozerwalnie z mózgiem. Wraz z rdzeniem kręgowym tworzy on ośrodkowy układ nerwowy. Tu znajdują się najważniejsze sploty i połączenia nerwów. Kora mózgowa odpowiedzialna jest za prawidłowe funkcjonowanie narządów, by razem pracowały w sposób harmonijny. Dzięki temu zostanie zachowana równowaga wewnątrz organizmu oraz na zewnątrz: podczas odbierania czynników społecznych i środowiskowych. Nerwy reagują na bodźce na zasadzie odruchu. Gdy dany nerw zostanie podrażniony, informacja dociera do ośrodkowego układu nerwowego, który zajmie się wywołaniem bodźców – stąd drapanie, mruganie, skurcze. Na stopach znajduje się 7200 zakończeń nerwowych, z których można odczytać stan organizmu i problemy, które przeszkadzają nam w prawidłowym funkcjonowaniu zarówno pod względem psychicznym, jak i fizycznym. Można z nich także odczytać przyszłość – informacje o niektórych chorobach pojawiają się na stopach nawet na dwa lata zanim pojawią się pierwsze symptomy.

Każdy człowiek dąży do utrzymania równowagi. Jest to naturalne – nikt nie chce cierpieć ani czuć się źle. Po zaspokojeniu potrzeb podstawowych zaczynamy określać swoje potrzeby wyższe, które powinny zostać spełnione w następnej kolejności. Wraz ze stawianiem sobie wyższych celów możemy osiągać coraz więcej. Jednak wystarczy zachwiać podstawą tej piramidy działań, by okazało się, że cały mechanizm przestaje działać poprawnie. Bez zaspokojenia potrzeb podstawowych (fizjologicznych: jedzenie, sen, pragnienie) niemożliwe stanie się osiągnięcie poczucia spełnienia w pracy, bezpieczeństwa (a także zapewnienia go innym) czy dążenie do samorealizacji. Dopiero połączenie tych wszystkich składników doprowadza organizm do jedności, dzięki czemu odczuwamy szczęście i przestajemy się stresować. Harmonia jest więc nam potrzebna, by się rozwijać.

W czasie leczenia ważne jest, by wziąć pod uwagę wszystkie te poziomy. Skupianie się na usunięciu skutków choroby czy wyodrębnienie chorego narządu może okazać się wielkim błędem. Najprawdopodobniej wzięcie pod uwagę tylko jednego elementu wywoła reakcję pozostałych, a wszystko to zaburzy poprawne działanie naszego organizmu. Zachwianie całościowej równowagi odbije się na zdrowiu, samopoczuciu i relacjach z innymi ludźmi. Refleksoterapeuci dążą nie tylko do tego, by utrzymać homeostazę w organizmie, ale także do przywrócenia właściwego stanu psychicznego i duchowego. Dopiero biorąc pod uwagę wszystkie te czynniki, można rozpocząć proces leczenia.

  Przeczytaj całość...Komentarze są wyłączone

Wiara czyni cuda?

25 października 2010

Efektu placebo doświadczyło wielu ludzi. Czasem wystarczy wizyta w gabinecie lekarskim lub nawet zwykła rozmowa z doktorem, by pacjent poczuł się lepiej. Jeszcze kilkadziesiąt lat temu pacjenci cierpiący na choroby psychiczne, którzy skarżyli się na różne bóle (niektóre wyimaginowane, inne prawdziwe), dostawali witaminy. Czasem nie można było po prostu podać innych leków, bo wchodziłyby w niebezpieczne interakcje. Okazywało się wielokrotnie, że chory czuł się lepiej od razu, gdy tylko połknął tabletkę. Jednak leki nie działają tak szybko, jak nasza wiara w nie. Można powiedzieć, że pigułki stały się jednym z symboli współczesnego świata – małe, szybkie i skuteczne. A jeszcze efektywniejsza okazuje się wiara w cuda.

Na czym polega ten mechanizm? Trudno to wyjaśnić z racjonalnego punktu widzenia. Jednak chorzy, którzy bardzo pragną wyzdrowieć, potrafią wstać z łóżka i funkcjonować jeszcze wiele lat. Należy to do nierozwikłanych tajemnic medycyny. Co takiego dzieje w organizmie, że sam zwalcza śmiertelną chorobę? Naukowcy starają się wyjaśnić ten cud, jednak nasza wiedza na temat funkcjonowania organizmu czy choćby samego mózgu jest wciąż znikoma. Nie należy pozostawać sceptycznym wobec wiary, zwłaszcza jeśli pomaga ona pacjentowi. To, co dziś nazywamy cudem, w przyszłości może zostać racjonalnie wytłumaczone, a zamykanie się na innowacyjność może w efekcie pozbawiać pacjenta ostatniej szansy.

Oczywiście, nie należy tylko i wyłącznie opierać się na samej wierze w wyzdrowienie. Trzeba stosować wszelkie możliwe racjonalne sposoby, by pomóc choremu dojść do zdrowia. Przypadki takich wyzdrowień można liczyć na palcach jednej ręki. A jednak się zdarzają.

Wielu ludzi sądzi, że wszystko, czego swoim obszarem działania nie obejmuje medycyna konwencjonalna, należy do guseł i ludowych sposobów leczenia. Nawet jeśli te sposoby są starsze od niej i się sprawdzają. A przecież przeciętny człowiek prawdopodobnie nie potrafiłby wyjaśnić zasady działania tabletki przeciwbólowej. Wszyscy znają jej efekty, ale jak dokładnie funkcjonuje w organizmie, na co wpływa, jakie są jej skutki uboczne – nad tym się nie zastanawiamy, choć wierzymy, że pomoże. Niejednokrotnie można się spotkać z opiniami, że refleksologia, akupresura czy akupunktura działają dzięki sile autosugestii. Jednak niezwykłe to sposoby, które pomagają nawet sceptykom. Co ciekawe, posługując się nimi, można nieraz osiągnąć lepsze efekty niż w przypadku tradycyjnych sposobów, które zazwyczaj raczej niwelują skutki choroby (ból głowy w przypadku migren, chroniczny problem z zatokami czy inne), niż z nimi walczą.

Jak więc jest z tą wiarą w wyleczenie? Z pewnością pomaga i warto ją posiadać nawet w przypadkach najtrudniejszych. Być może kiedyś się przyda. Jednak w trakcie zabiegów refleksoterapeutycznych wykorzystujemy wiedzę liczącą kilka tysięcy lat, by leczyć. To nie wiara, ale też nie refleksolog. To własny organizm – pobudzony we właściwy sposób przez specjalistę – zaczyna się regenerować. Trzeba mu tylko pokazać, jak tego dokonać.

  Przeczytaj całość...Komentarze są wyłączone

Strefy na dłoniach i stopach

25 października 2010

Człowiek od zawsze pragnął znaleźć sposoby, by przedłużyć swoje życie. A nie ma lepszej metody niż dbałość o własne zdrowie. Wiele chorób powstaje w następstwie tych już posiadanych, a leczenie jednej dolegliwości może wywołać drugą. Refleksologia nie powstała wczoraj. Ma za sobą tysiące lat doświadczenia zbieranego przez najbieglejszych medyków. Wiedzę na temat receptorów znali i potrafili zastosować w praktyce już Chińczycy pięć tysięcy lat temu, wykorzystując ją do zabiegów związanych z akupunkturą. Również starożytni Egipcjanie leczyli się w ten sposób, co przedstawiają hieroglify w Domu Lekarza i w innych zachowanych budowlach z tamtych czasów.

Ich wiedza przez tysiące lat była udoskonalana. Dziś wiemy, że organizm ludzki podzielony jest na strefy. Warto pamiętać, że w stopie znajduje się 7200 zakończeń nerwowych. Biegną one przez cały układ nerwowy, dlatego wszelkie problemy ze zdrowiem można odczytać właśnie z tej części ciała. Każdy punkt należy uciskać kilka do kilkunastu sekund, by wybadać, czy sprawnie funkcjonuje. Udrażnia się w ten sposób kanały przepływu energii, co pomaga organizmowi się oczyścić. Nie jest to leczenie w ścisłym znaczeniu tego słowa, a raczej pobudzanie organizmu, by nauczył się zwalczać sam chorobę.

Zarówno na dłoniach, jak i na stopach, znajdują się punkty, które odpowiadają poszczególnym organom. Biegną one parzyście po obu stronach całego ciała. Każdy narząd oplata gęsta sieć połączeń nerwowych, które stykają się ze sobą w wielu miejscach w organizmie. Przechodzą również przez stopy i dłonie. Tak naprawdę wszyscy zdajemy sobie z tego sprawę – wystarczy przypomnieć ból nóg po ciężkim dniu, uczucie ciężkości czy pulsowanie. Cały stres i problemy kumulują nam się przede wszystkim w stopach, ale receptory można odnaleźć również na dłoniach i twarzy. Stąd właśnie możemy się dowiedzieć o chorobie zanim wystąpią jej symptomy. Wszystko zależy tylko od tego, czy będziemy potrafili odczytać znaki.

  Przeczytaj całość...Komentarze są wyłączone

W każdym rodzaju medycyny (konwencjonalnej i alternatywnej) występują stany, w których lepiej nie poddawać się zabiegowi, by samemu sobie nie zaszkodzić. Są to specjalne choroby, a także wyjątkowe sytuacje. A przy tym specjalista musi zawsze pamiętać, by do każdego pacjenta podejść indywidualnie. Ta sama choroba może objawić się inaczej w każdym z nas. Naturalny jest też strach, który drzemie w większości ludzi, by choroba nie okazała się ostateczną. Z tego właśnie powodu tak wielu ludzi decyduje się na wizytę u specjalisty, gdy objawy staną się tak silne, że nie będzie można sprawnie funkcjonować, a leczenie będzie wymagało sporych nakładów finansowych i wytężonej pracy zarówno pacjenta, jak i lekarza. Wbrew pozorom większość chorób można wyleczyć, jeśli się właściwie za to zabierzemy. Wiele osób sądzi, że refleksoterapia to zwykły masaż. Nic bardziej mylnego; refleksoterapeuta jest specjalistą, który będzie potrafił poprzez ucisk stopy lub dłoni wyczuć, które punkty w naszym ciele są osłabione i szwankują. Co warto wiedzieć – można w ten sposób wykryć schorzenia wcześniej, niż pojawią się ich pierwsze symptomy. Warto jednak poinformować refleksoterapeutę przed zabiegiem o przebytych i leczonych chorobach. Nie we wszystkich przypadkach zabieg poskutkuje, na szczęście jest ich bardzo mało. Oto one:

1. Zaawansowana choroba żylakowa, zapalenia żył i układu limfatycznego, zakrzepica.
2. Infekcja zakaźna połączona z wysoką gorączką.
3. Ciąża zagrożona.
4. Stany przedoperacyjne, a także wymagające zabiegu chirurgicznego (np. wyrostek robaczkowy).
5. Występujące rozlegle żylaki.
6. Grzybica i zmiany skórne stóp, złamania stóp, uszkodzenia, zespół Sudecka (rozrzedzenie kości powstałe w wyniku urazu).
7. Chłoniak (nowotwór układu limfatycznego).

Nie da się zastosować leczenia na siłę. Aby zabieg okazał się owocny, pacjent musi spełniać pewne określone warunki zdrowotne. W końcu najważniejszą zasadą jest nie szkodzić. A w przypadku wyżej wymienionych chorób pobudzenie odpowiednich nerwów czuciowych mogłoby wyjść z cierpieniem i uszczerbkiem na zdrowiu pacjenta.

  Przeczytaj całość...Komentarze są wyłączone

Czy refleksoterapia może szkodzić?

18 października 2010

Wielu z nas zastanawia się, czy udając się do specjalisty zajmującego się medycyną alternatywną, nie zaszkodzi w leczeniu choroby prowadzonej przez tradycyjnego doktora. Niektórzy ponadto obawiają się, że lekarz mógłby poczuć się urażony podważaniem jego kompetencji przez specjalistę – wydawałoby się – tak jemu odległego w prowadzonych świadczeniach zdrowotnych. A przecież każdy z nich zajmuje się przywracaniem pacjentów do zdrowia. Ich sposoby radzenia sobie z chorobą wypływają z zupełnie innych tradycji, choć oba liczą sobie tysiące lat stosowania. Jednak w ostatnim czasie możemy zauważyć stopniowe powracanie do medycyny naturalnej.

Wielu chorób w dzisiejszym świecie wciąż nie da się wyleczyć. Nazywane są przewlekłymi lub nieuleczalnymi, a chorzy przez całe swoje życie muszą pobierać leki, by móc sprawnie funkcjonować. Mówi się, że lekarz ma przede wszystkim nie szkodzić, ale czy takie działanie nie oznacza właśnie dodatkowego uszczerbku na zdrowiu pacjenta? W końcu każdy lek przyjmowany długo, nawet witaminy, wpływa negatywnie na organizm. Uzależnienie własnego samopoczucia i szwankującego zdrowia na resztę życia nie brzmi zachęcająco. Wielu specjalistów związanych z medycyną tradycyjną podkreśla, że bez odpowiednich leków nie da się wrócić do zdrowia; dlatego właśnie uważa się, że refleksoterapia nie może stanowić dobrego rozwiązania dla pacjenta, bo nie stosuje farmaceutyków. Jednak czy jest sens w uzależnianiu swojego organizmu od zewnętrznych źródeł leczenia? Refleksoterapeuta zajmuje się pobudzeniem organizmu do samoregeneracji. To oznacza, że będzie on stymulował odpowiednie punkty – zakończenia nerwów czuciowych – które rozpoczną oczyszczanie organizmu, by sam mógł zwalczyć choroby. Dzięki temu organizm osiąga tak ważny stan równowagi fizycznej, psychicznej i duchowej.

Niektórzy taką kurację stosują jako uzupełnienie tradycyjnych metod leczenia, inni jako główny sposób na powrót do zdrowia. Czy masaż może szkodzić? Wiele osób na potwierdzenie tej tezy podaje skutki uboczne po wykonaniu zabiegu. Warto wymienić te najczęstsze:

  • swędzenie skóry stóp, wysypka, wzmożenie pocenia, podwyższona temperatura,
  • wzmożona perystaltyka jelit i oddawanie moczu, zmiana koloru i zapachu wydalanych produktów przemiany materii (odtruwanie organizmu),
  • płacz, niepohamowana chęć zwierzeń, poczucie ogólnej ulgi i rozprężenia.
  • pobudzenie, nadaktywność lub odwrotnie: senność, bardzo długi sen.
  • wydzielanie drażniącego śluzu przez błony śluzowe nosa, gardła.
  • zaostrzenie przewlekłych objawów choroby, które wynikają z przejścia organizmu z dotychczasowego stanu do walki z chorobą.

Każdy człowiek inaczej reaguje na zabieg refleksoterapeutyczny, dlatego tak wiele różnych skutków ubocznych. Jednak wystarczy przeczytać dowolną ulotkę farmaceutyczną, by przekonać się, ile działań niepożądanych może wystąpić po zastosowaniu środków farmaceutycznych ze śmiercią włącznie. Czy trzeba się bać tych objawów? Warto pamiętać, że refleksoterapeuta pobudza nasze receptory, a reakcja organizmu jest jednocześnie odpowiedzią zwrotną na pytanie – co szwankuje w naszym ciele. Skutki zabiegu mogą się utrzymać przez kilka dni, ale wraz z kolejnymi spotkaniami będą się stopniowo zmniejszać – aż do całkowitego odtrucia organizmu.

  Przeczytaj całość...Komentarze są wyłączone

Już wieki temu odkryto, że poszczególne punkty na stopach odpowiadają określonym narządom w organizmie. Punkty na podeszwach stóp są odzwierciedleniem praktycznie każdej części naszego ciała. Wiele chorób można naprawić poprzez specjalistyczny ucisk takich punktów – receptorów; pomaga to przywrócić organizmowi równowagę. Nie jest to masaż leczniczy, ponieważ ucisk stymuluje osłabiony lub chory organ, by pobudzić go do samouzdrowienia. Tym samym odbywa się oczyszczenie całego organizmu.

Na podeszwach zlokalizowane są receptory, czyli nerwy czuciowe. Przyjrzyjmy się obrazkowi – narządy występujące parzyście w organizmie znajdują się na obu stopach równolegle. Te pojedyncze odpowiadają stronie, po której znajduje się dany organ. Kręgosłup umiejscowiony jest w środkowej części stóp, zaś głowa i kark na palcach. Specjalistyczny ucisk tych miejsc pomaga wrócić narządom do zdrowia.

Tak naprawdę rzadko pamiętamy o swoich stopach, a jeszcze rzadziej łączymy je z chorobami. Tymczasem specjalista odczyta z nich nękające nas problemy ze zdrowiem, a także ich przyczyny. Zajmie się również leczeniem schorzeń, chronicznie występujących bólów, depresji oraz oczyści organizm z toksyn.

XXX

  Przeczytaj całość...Komentarze są wyłączone

Skutki szybkiego tempa życia

11 października 2010

Wielu ludzi prowadzi szybkie tempo życia. Dzięki odkryciom geograficznym oraz wynalezieniu Internetu świat znacznie się zmniejszył. Z nimi przyszedł też brak czasu wolnego. Wraz z rozwojem nowych technologii okazało się, że mamy coraz więcej możliwości, by zapewnić sobie rozrywkę. Dawniej ludzie żyli w zgodzie z naturą. Dzięki temu mniej chorowali, byli spokojniejsi, mieli czas na przemyślenie własnego postępowania. Dziś taki model życia wypierany jest przez wszechobecny pośpiech. Jednak nic nie dzieje się za darmo.

Przede wszystkim odbija się to na jakości naszego życia. Stare przysłowie mówi – krótkie życie, ale za to przyjemne. Tkwi w tym ziarnko prawdy; życie w pośpiechu okazuje się krótsze. Po prostu nasze organy znacznie szybciej się zużywają. Ma na to wpływ stres, który jest nieodłącznym partnerem szybkiego tempa życia. Stresujemy się, że gdzieś nie zdążymy, że nie wyrobimy się z powierzonym zadaniem, że nie awansujemy we właściwym czasie, że… I tak dalej. W rozkładzie codziennego dnia brakuje miejsca na posiłek – rozumiany jako pełnowartościowe danie. Coraz rzadziej sami przyrządzamy sobie potrawy, decydując się na gotowe produkty błyskawiczne, gastronomie, produkty zastępcze, które oszukają uczucie głodu. Prowadzi to do stopniowego wypłukiwania wartościowych składników z naszych organizmów, a to z kolei do przewlekłych chorób – od męczących przeziębień po anemie, depresje. Warto wspomnieć, że Polska jest drugim krajem w Europie, w którym popełnia się najwięcej samobójstw.

Codzienna troska o siebie i swoje zdrowie schodzi na dalszy plan. Zawsze myślimy, że będą jakieś „później”, „kiedyś”. Tymczasem skutki takiego sposobu życia mogą być ciężkie do nadrobienia, a czasem wręcz niemożliwe. Najczęstsze choroby będące następstwem szybkiego życia to problemy z żołądkiem – zapalenia, perforacja, nowotwory. Wraz z przyjmowaniem mało wartościowych produktów spożywczych tracimy żelazo, wapń, magnez, witaminy – pojawiają się anemie, skurcze mięśni, migreny, wypadają włosy, pojawiają się problemy ze wzrokiem, osłabienie, przeziębienia. Pogarsza się wygląd skóry i przyspiesza się proces starzenia. Kolejnymi objawami są depresja, brak poczucia sensu w życiu, zniechęcenie. Przy tych wszystkich dolegliwościach nie mamy oczywiście czasu wybrać się do lekarza. Wielu ludzi uważa, że póki nic nie wiedzą o potencjalnej chorobie, są bezpieczni. W większości przypadków trzyma ich po prostu silna wola. Szybkie tempo życia oznacza również brak właściwego ruchu, czyli uprawiania sportów. Wysiłek fizyczny zaczyna być utożsamiany jedynie z drogą do pracy i noszeniem zakupów.

Nie da się długo żyć w ten sposób. W końcu nawet najsilniejsza wola ugnie się pod żądaniami osłabionego organizmu. Co po sławie i popularności, kiedy nie mamy sił z nich korzystać? Leczenie jest długotrwałe i zazwyczaj bardzo kosztowne. Często przyjmowane leki wspomagają jeden organ, by zaszkodzić następnemu. Zdarza się, że chorobę leczy się wiele lat lub po prostu przyjmuje odpowiednie środki, by złagodzić jej objawy. Wizyty u lekarzy specjalistów z różnych dziedzin z pewnością nie należą ani do przyjemnych, ani tanich, a zdarza się, że po prostu nie skutkują.

Co w takim przypadku poradziłby refleksoterapeuta? Nie da się wyleczyć choroby, jeśli nie usuniemy jej przyczyny. Możemy oczyścić organizm z farmaceutyków, pobudzić odpowiednie organy, by zaczęły efektywnie funkcjonować, ale będzie to jedynie działanie doraźne, jeśli sposób życia nie ulegnie zmianie. Tylko leczenie całościowe ma sens. Warto zacząć szanować swoje życie. Popularność ani pieniądze nie są tak ważne, by warto było ryzykować zdrowiem. Jeśli sami za siebie nie weźmiemy odpowiedzialności, żaden specjalista nie będzie potrafił nam pomóc.

  Przeczytaj całość...Komentarze są wyłączone

Ludzie są coraz bardziej świadomi własnego zdrowia. Nieraz doświadczają na sobie bezradności lekarzy, gdy ci nie potrafią odnaleźć przyczyny choroby, a zamiast skierować swoich pacjentów na specjalistyczne badania, zapisują im kolejne farmaceutyki. Chorzy czują się jak króliki doświadczalne, a chemia w ich organizmach nie znika wraz z przyjmowaniem kolejnych leków. Jest to jedną z przyczyn zwracania się ku medycynie alternatywnej. Niektóre sposoby leczenia warto od razu odrzucić – jak choćby wpatrywanie się w zdjęcie chorej osoby, by ta poczuła się lepiej. Wiara czasem czyni cuda, ale lepiej zdać się na coś pewniejszego. Wiele alternatywnych sposobów leczenia ma pozytywną opinię wśród specjalistów zajmujących się medycyną tradycyjną.

Metody niekonwencjonalne często liczą sobie tysiące lat praktyki. Wzrost wiedzy współczesnego człowieka na temat zdrowia, leczenia i funkcjonowania ludzkiego organizmu sprawia, że pacjenci chcą być traktowani podmiotowo. Zazwyczaj jednak lekarze nie tłumaczą im źródeł choroby, zamiast zrozumiałych wyjaśnień operują fachowym słownictwem, a konsultacje psychologiczne w polskich szpitalach wciąż raczkują. Takie działania wywołują strach zarówno przed wizytą u specjalisty, jak i udaniem się do szpitala. Zdarza się, że ludzie przez całe życie nie zapisują się do żadnej przychodni, żywiąc przekonanie, że lekarz przede wszystkim przysparza problemów, więc na wszelki przypadek lepiej do niego nie iść.

Łykanie coraz to nowszych tabletek znacznie obciąża organizm, a leczenie jednej przypadłości powoduje drugą. To też jeden z powodów, dla których wielu ludzi w ogóle nie stosuje farmaceutyków. Dziś każdy może wybrać sposób własnego leczenia. Bardzo często ludzie chodzą do specjalistów obu rodzajów – zarówno opierających się na metodach tradycyjnych, jak i niekonwencjonalnych. Wyniki badań i metody leczenia przedstawiają obojgu, by uzyskać dodatkowy punkt odniesienia. To bardzo ważne, że pacjent stał się się świadomy własnych problemów i chce je aktywnie rozwiązywać. Takie myślenie również sprzyja powrotowi do zdrowia. Refleskoterapeuci posiadają szeroką wiedzę na temat funkcjonowania ludzkiego organizmu – może warto, by i lekarze spojrzeli na chorego z innej perspektywy niż podręcznikowa?

Organizm ludzki jest tak skomplikowany, że nie da się zastosować jednakowych sposobów leczenia nawet w przypadku tej samej choroby. Nie wiemy wszystkiego o jego mechanizmie działania; nieznana jest nam nawet cząstka tego, o czym powinniśmy wiedzieć, by pomagać. Refleksologia stara się wypełnić tę lukę – już od czasów starożytnych pomaga ludziom w powrocie do zdrowia. Alternatywne sposoby leczenia stymulują pracę organizmu, by mógł sam zwalczyć to, co mu szkodzi.

  Przeczytaj całość...Komentarze są wyłączone

Leczenie przyczyn, nie skutków

4 października 2010

Dzisiejszy sposób leczenia oparty jest przede wszystkim na usuwaniu skutków choroby. Gdy źle się czujemy, łykamy antybiotyki, na przewlekłe depresje dostajemy odpowiednie pigułki (jeśli rozmowa z psychologiem nie wystarcza), nawet w przypadku bólu miejscowego wolimy wziąć tabletki, by się szybko od niego uwolnić, a potem zapominamy o całej sprawie. W ten sposób powoli, ale sukcesywnie, zatruwamy swój organizm. Kończy się to następnymi chorobami, na które dostajemy farmaceutyki – i tak w kółko. Czy nie prościej byłoby przez chwilę zastanowić się, co powoduje ból, chorobę lub stany zapalne zamiast wypróbowywać na sobie kolejne środki chemiczne? Pomagają one wrócić do zdrowia, ale osadzają się w naszym ciele. Ich wypłukanie z organizmu może być długotrwałe, a obniżona odporność będzie skutkować dalszymi problemami ze zdrowiem. Aby dowiedzieć się o prawdziwej przyczynie choroby, pacjent musi wiele przejść, lekarze rzadko zlecają szczegółowe badania – z powodu określonego budżetu przychodnie nie mogą zapewnić ich każdemu potrzebującemu. Do tego w przypadku specjalistycznych badań dochodzi nieraz wielomiesięczne oczekiwanie na swoją kolej. Na drugim biegunie lokują się lekarze prywatni. Refleksoterapia kieruje się zupełnie innymi zasadami. Specjalista jest tylko narzędziem – stymuluje odpowiednie punkty znajdujące się na stopach i dłoniach, które odpowiadają określonym narządom. To prowadzi do samooczyszczenia się organizmu. W refleksologii organizm traktujemy jako jeden mechanizm – jeśli jedna część szwankuje, całość przestaje być sprawna. Dlatego w leczeniu pod uwagę należy wziąć także inne czynniki, nawet jeśli wydają się ze sobą niepowiązane, a więc codzienne samopoczucie, sposób życia i likwidowania bólu, dotychczasowe leczenie. Nikt za nas nie weźmie odpowiedzialności za własne zdrowie. Jeśli raz zaniechamy starań o siebie, choroba może trwać naprawdę długo, a jej przyczyna pozostanie nieznana.

  Przeczytaj całość...Komentarze są wyłączone

Skutki leczenia doraźnego

27 września 2010

Leczenie doraźne zwalcza skutki naszych chorób, zaś przyczyny pozostają nietknięte. Zapomina się, że w przypadku organizmu jeden proces wpływa na drugi. To jak mechanizm zegara: jeżeli jedna mała śrubka przestanie działać, cała maszyneria może ulec awarii. Tak też dzieje się z naszym ciałem. Jeśli stale przyjmujemy leki, które zmniejszają ból żołądka, tym samym go uszkadzamy. Zaburza to całą wewnętrzną gospodarkę, w tym może upośledzić wątrobę. Podobnie jest z przyjmowaniem antybiotyków, które zwalczają wszystkie bakterie – zarówno te wspomagające pracę organizmu, jak i powodujące chorobę. Prowadzi to do wyjałowienia i ogólnego osłabienia. Im więcej antybiotyków, tym nasz organizm gorzej na nie reaguje. Stajemy się podatni na inne choroby, na które znów dostajemy antybiotyki – i koło się zamyka, bo to jeszcze bardziej osłabia organizm. Lekarz rodzinny bada ogólny stan zdrowia, ale nie ma takich środków, by dotrzeć w głąb. Przez to na sygnalizowany częsty ból głowy znów dostaje się tabletki, swoisty symbol naszych czasów. One pomagają ukoić ból aż do następnego napadu. Rzadko zleca się dogłębne badania, które miałyby na celu wskazanie przyczyny cierpienia, a tym samym jego wyeliminowanie. Powoli przyzwyczajamy się do tego stanu i stwierdzamy, że z bólem da się żyć, w czym pomagają będące zawsze pod ręką pastylki. Dogłębne badania są często czasochłonne oraz bardzo kosztowne, a my przyzwyczailiśmy się do pośpiechu, często bez zastanawiania się, że to być może tryb życia lub pospieszne jedzenie szkodliwych produktów wpływają na nasze zmienne humory, pogłębiają depresję, całościowo osłabiają. Dogłębny wywiad – nie tylko na temat zdrowia i samopoczucia pacjenta, ale również prowadzonego trybu życia, nawyków i sposobów radzenia sobie z problemami znacznie wzmacnia i poszerza diagnozę. Dzięki temu można wyeliminować przyczynę choroby. Jest też drugi sposób – można leczyć się całe życie, łykając różne tabletki i lecząc poszczególne dolegliwości. Przy wyborze tej drogi warto pamiętać, że sami skazujemy się na ciągły kontakt z lekami, wizyty w przychodni rodzinnej i nieustanne problemy, które będą następstwem poprzedniej choroby lub też sposobem jej leczenia.

  Przeczytaj całość...Komentarze są wyłączone

Historia medycyny sięga czasów starożytnych. Na początku wierzono, że chorego można uleczyć za pomocą różnych guseł i rytuałów magicznych. Jednym z największych rewolucjonistów w medycynie jest Hipokrates. To właśnie on zracjonalizował sposoby leczenia. Obserwując chorobę, starał się wyciągnąć wnioski, jak ją leczyć. Jemu zawdzięczamy dwie najważniejsze zasady w sztuce lekarskiej, które obowiązują do dziś – „salus aegroti suprema lex” (zdrowie chorego najważniejszym prawem) oraz „primum non nocere” (po pierwsze nie szkodzić). Pacjent stał w centrum zainteresowania lekarza, który powinien był poświęcić mu tyle czasu i uwagi, by odnaleźć źródło choroby i je wyleczyć. Ten wszechstronny człowiek zajmował się wieloma dziedzinami medycyny, dzięki czemu ludzie przestali być skazani na wiele chorób„ostatecznych”, które uniemożliwiały im funkcjonowanie w społeczeństwie. Mimo iż Hipokrates uważany jest za ojca medycyny, można zauważyć, że współcześni lekarze odchodzą od jego zasad. Co prawda, czasy też się zmieniły – ludzie są bardziej wyczuleni na własne zdrowie, znacznie podniósł się poziom wiedzy na ten temat. Jednak strach przed chorobą pozostał ten sam. Nastąpił podział między lekarzami prywatnymi a państwowymi; ci ostatni przeładowani są ilością pacjentów i zadaniami. Nawet gdy mają dobre chęci, nie są w stanie poświęcić tyle czasu i uwagi każdemu pacjentowi z osobna, ile powinni. Z tego podejścia narodził się współczesny sposób działania – leczenie doraźne. Najprościej można to opisać jako leczenie skutków choroby. Dla przykładu: w przypadku migreny większość lekarzy zapisuje po prostu różnorodne tabletki przeciwbólowe zamiast szukać przyczyny męczącej choroby. Leczenie doraźne to leczenie napadu bólu, a nie jego całkowite usunięcie. Może to w konsekwencji wywołać inne choroby – np. zbyt silne leki niszczą wątrobę i żołądek. Zapomina się, że organizm należy pojmować jako nierozerwalną całość – lecząc jedną chorobę, można wpłynąć na powstanie drugiej. Współcześni lekarze, zamiast dogłębnej analizy stanu zdrowia, przepisują leki doraźne, które działają często wyniszczająco na inne narządy. Co oznacza kolejne wizyty u lekarza – koło się zatacza, a z jednej choroby wytwarza się kilka innych, organizm staje się słabszy, przez co jesteśmy jeszcze bardziej podatni na infekcje. Dlatego warto podnosić swoją wiedzę na temat zdrowia, by leczyć przyczyny, nie zaś męczyć się później ze skutkami. Właśnie tak działa refleksoterapia, która skupia się na odnajdywaniu powodów choroby, by się ich pozbyć. Pomaga jednocześnie oczyścić organizm, dzięki czemu pacjent czuje się całościowo lepiej.

  Przeczytaj całość...Komentarze są wyłączone

Tradycyjne metody leczenia są na tyle znane, że nie trzeba poświęcać im zbyt dużo czasu. Zupełnie inaczej ma się sprawa z alternatywnymi sposobami. Niektóre z tych pomysłów, choć z naukowego punktu widzenia są nieprawdopodobne, to jednak brzmią bardzo ciekawie. Inne z kolei cieszą się poważaniem i szacunkiem, który zapewnia im kilka tysięcy lat praktyki. Przyjrzyjmy się obu rodzajom.

Oryginalne metody leczenia nieuznawane przez współczesną medycynę:

  • wiara w cuda – z pewnością nie zaszkodzi, ale powinna iść w parze z bardziej specjalistycznymi metodami leczenia;
  • ziołolecznictwo – leczenie za pomocą ziół i roślin; ma uśmierzać ból i leczyć różnorodne choroby. Zazwyczaj stosuje się ją jako metodę dodatkową, gdyż nie szkodzi organizmowi.
  • homeopatia – leczenie poprzez wprowadzenie do organizmu czynnika ją wywołującego, lecz w mniejszej dawce; zadaniem homeopatii jest wzmaganie energii życiowej;
  • radiestezja – leczenie różdżką; wykrywa ona nie tylko żyły wodne w ziemi, ale również przyczyny chorób (np. brak lub nadmiar określonych składników odżywczych w organizmie);

Uznane alternatywne metody leczenia:

  • jontoforeza – terapia jonami, które wprowadza się poprzez błony śluzowe za pomocą urządzenia wytwarzającego prąd. Jontoforezę stosuje się głównie do schorzeń nóg i przy uszkodzeniu nerwów;
  • osteopatia – masaż polegający na uciskaniu dolnych odcinków kręgosłupa;
  • akupunktura i akupresura – leczenie poprzez nakłuwanie lub naciskanie określonych miejsc na ciele człowieka, co odblokowuje meridiany, czyli punkty przepływu energii;
  • ayurweda – leczenie wykorzystujące masaż, by odblokować kanały energetyczne w organizmie; metoda ta wykorzystuje również chirurgię.
  Przeczytaj całość...Komentarze są wyłączone

Z medycyną konwencjonalną, nazywaną również tradycyjną, spotkał się na pewno każdy z nas – bezpłatne leczenie należy do podstawowych świadczeń medycznych w Polsce. Opiera się ono na wiedzy gromadzonej przez setki lat; z metod ludowych stopniowo odsiewano realną wiedzę od zabobonnych guseł. Z kolei medycynę alternatywną traktuje się dziś po macoszemu, choć wiele sposobów takich jak akupunktura czy refleksologia znane były już w starożytności i nieraz stosowano je jako podstawowe, a przy tym skuteczne sposoby leczenia. Niestety, samo to określenie jest bardzo obszerne; mieści w sobie zarówno metody uznane przez specjalistów w dziedzinie medycyny tradycyjnej, jak i typowe gusła. W niniejszym artykule niekonwencjonalne sposoby leczenia należy rozumieć wyłącznie jako te realnie pomocne (między innymi akupunktura, refleksologia, akupresura), choć tak odmienne. Warto zastanowić się nad wadami i zaletami obu tych sposobów.

Medycyna konwencjonalna Medycyna alternatywna
- ma szerokie uznanie na świecie, najczęściej wybierany sposób leczenia; często strach jest powodowany brakiem wytłumaczenia podłoża chorób, posługiwanie się zbyt fachowym słownictwem;

- jest darmowa, ale na wizytę u lekarza, zwłaszcza specjalisty w danej dziedzinie, należy czekać nieraz miesiącami; aby to przyspieszyć, należy umówić się na odpłatne wizyty prywatne;

- leczenie polega głównie na przyjmowaniu tabletek i chemikaliów, co pomaga wyleczyć jedną chorobę, ale często powoduje następną;

- leczenie skutków choroby, nie objawów; efektem tego jest często przyjmowanie leków przez całe życie, nie szuka się źródła problemu;

- leczy się tylko jedno chore miejsce, co może osłabiać pozostałe organy;

- mało upowszechniona, choć w wielu przypadkach mogłaby skutecznie pomóc, brak wiedzy na jej temat, co powoduje strach pacjenta;- jest odpłatna, ale za to od razu można spotkać się ze specjalistą, który wskaże źródło choroby i pomoże ją uleczyć;

- leczenie bez użycia chemikaliów, co odciąża organizm i pomaga go oczyścić z toksyn;

- poszukiwanie przyczyn choroby, by nie powróciła, dzięki czemu również nie wywiążą się dalsze choroby związane ze stałym przyjmowaniem leków;

- traktowanie organizmu jako niepodzielnej całości – jeśli jeden organ szwankuje, przekłada się to na ogólne samopoczucie i pracę innych narządów;

  Przeczytaj całość...Komentarze są wyłączone

Alternatywne sposoby leczenia

20 września 2010

Alternatywne sposoby leczenia stają się coraz popularniejsze. Mimo to wyobrażenia na ich temat są bardzo ubogie, a do tego dość stereotypowe. Wiele osób, nawet jeśli korzysta z tego typu zabiegów, wstydzi się o tym mówić. Wiara w jedyny właściwy sposób leczenia, jaki ma prezentować sobą medycyna konwencjonalna, sprawia, że wiele osób marnuje lata życia, chorując lub cierpiąc na dolegliwości takie jak nadciśnienie, migreny czy bezsenność. A przecież wiele z alternatywnych sposobów leczenia wykorzystuje wiedzę gromadzoną przez tysiące lat. Tymczasem wszystkie metody tak zwanego leczenia niekonwencjonalnego traktuje się identycznie. Leczenie na odległość (oparte głównie na wierze w cud) uważa się za tożsame z akupunkturą, która przecież od wielu wieków skutecznie pomaga nie tylko w lekkich chorobach, ale i tych uważanych za nieuleczalne przez tradycyjną medycynę. Nie wszystkie metody alternatywne godne są polecenia, a od niektórych lepiej trzymać się z daleka: uzdrawiania rękami, egzorcyzmów czy wiary w cuda. Z kolei sposoby takie jak akupunktura, akupresura czy refleksoterapia są metodami uznanymi przez medycynę konwencjonalną. Można je stosować zarówno jako odrębne sposoby leczenia, jak i terapie pomocnicze. Warto informować lekarza o wynikach leczenia alternatywnego, jak również specjalistę związanego z medycyną niekonwencjonalną o poradach i orzeczeniach lekarskich. Należy jednak pamiętać, by udać się do osoby posiadającej odpowiednie kwalifikacje, które może poświadczyć dyplomem. Nie należy wystawiać własnego zdrowia na ryzyko dostania się w ręce „specjalisty”.

  Przeczytaj całość...Komentarze są wyłączone

Refleksologia jest przede wszystkim nauką. Zajmuje się leczeniem różnorodnych chorób. Swoją skuteczność zawdzięcza wiedzy na temat refleksów, czyli punktów odruchowych znajdujących się na stopach, dłoniach i twarzy. Odpowiadają one poszczególnym narządom w ciele człowieka. Dzięki temu refleksologia pomaga odzyskać równowagę fizyczną i duchową – stymuluje również punkty przepływu energii w całym ciele. W trakcie leczenia organizm traktowany jest jako niepodzielna całość, podczas gdy w tradycyjnej medycynie bierze się pod uwagę jedynie zainfekowany organ. Dlatego w refleksologii szuka się przede wszystkim przyczyn choroby, by je wyeliminować, a nie leczy jej skutki. Zwłaszcza że skupienie się wyłącznie na doraźnych objawach może za sobą nieść ryzyko dalszych chorób. Do refleksoterapeutów przychodzą zarówno ludzie, którym medycyna konwencjonalna nie jest w stanie pomóc (przewlekłe bóle głowy, stawów, nadciśnienie, chroniczne depresje), jak też osoby chcące wspomóc tradycyjny proces leczenia. Zadaniem refleksoterapeuty jest pobudzenie odpowiednich narządów do pracy poprzez ucisk punktów znajdujących się na stopach i dłoniach, dzięki czemu organizm sam zacznie sprawnie funkcjonować. Pierwszym krokiem ku zdrowiu jest odtrucie i oczyszczenie organizmu z toksyn, które gromadzą się z powodu nieprawidłowego odżywiania, nadmiaru leków czy szkodliwego działania któregoś z narządów. Z pomocy specjalisty może korzystać każdy; określi on, w czym tkwi źródło choroby.

  Przeczytaj całość...Komentarze są wyłączone

Mity i fakty w refleksologii

20 września 2010

Refleksologia znana już była w starożytnym Egipcie. Do czasów dzisiejszych zdążyła obrosnąć w wiele mitów, a mit, ze względu na swoją naturę, jest przecież odbiciem prawdy. Bardzo dalekim i zniekształconym, ale jednak odbiciem. Warto zastanowić się, ile wspólnego ma refleksologia z wyobrażeniem o samej sobie. Porównajmy mity i poszukajmy w nich okruchu prawdy. Czasem trzeba będzie szukać naprawdę głęboko.

Mity na temat refleksologii:

  • Medycyna ludowa; opiera się ona na tradycyjnych, znanych od czasów najdawniejszych sposobach leczenia. Część z nich – zwłaszcza wiedza na temat roślin – wpłynęła znacznie na rozwój medycyny, część opierała się na wierze w przesądy i ludowe gusła. Dziś to określenie uważane jest za pejoratywne i oznacza sposoby nieuznawane w lecznictwie za pomagające wyzdrowieć. A do takich refleksologia nie należy.
  • Ćwiczenie zajmujące się poprawianiem refleksu i szybkości; wyobrażenie to związane jest z potocznym znaczeniem słowa „refleks”. Skojarzenie jest prawidłowe, tylko źle rozumiane. Refleks w tym wypadku należy rozumieć jako odruch, zdolność reagowania, a refleksoterapeuta zajmuje się właśnie pracą nad punktami odruchowymi położonymi na stopach i dłoniach, czyli właśnie refleksach.
  • Terapia światłem; skojarzenie związane z refleksami świetlnymi, całkowicie nietrafione. Prawdziwa terapia światłem związana jest z leczeniem depresji i stosowana jest często podczas długotrwałej zimy, kiedy ludziom mocno doskwiera brak słońca. Bardzo często stosuje się ją w Skandynawii, zwłaszcza na terenach, na których zalega noc polarna.
  • Uzdrowicielstwo; dawniej wierzono, że silną wolą i wiarą można zdziałać cuda. Dziś wiemy, że nie może się obyć bez leczenia sprawdzonymi sposobami. Wiedzę o refleksach znajdujących się na dłoniach i stopach znali już starożytni Egipcjanie. Od tego czasu jest ona wciąż uzupełniana i pogłębiana.

Fakty na temat refleksologii:

  • Medycyna alternatywna; opiera się na kilkusetletniej wiedzy dotyczącej punktów na stopach i dłoniach, które odpowiadają poszczególnym organom ludzkiego ciała. Znalazła ona swoje miejsce w wielu szpitalach i placówkach zdrowotnych, jest często uzupełnieniem tradycyjnej terapii; zdarza się też, że dla wielu pacjentów jest to jedyny sposób, by wyzdrowieć z wieloletniej choroby. Pomaga przywrócić równowagę w całym organizmie, a nie tylko w narządach związanych z leczoną dolegliwością.
  • Nauka; zajmuje się sposobem funkcjonowania punktów uciskowych – refleksów – na stopach i dłoniach; odpowiadają one określonym organom na całym ciele. Poprzez uciskanie refleksoterapeuta pomaga oczyścić się całemu organizmowi oraz odblokować kanały energetyczne (meridiany).
  • Terapia holistyczna; terapia całościowa. Aby całkowicie wyzdrowieć i poczuć się dobrze, należy przywrócić równowagę całemu organizmowi. Takie leczenie wpływa pozytywnie na wiele obszarów, nie tylko fizycznych, ale psychicznych. W przypadku tradycyjnej medycyny leczy się jeden narząd, przez co można zmienić sposób funkcjonowania drugiego. Terapia holistyczna uwzględnia cały organizm, traktując go jak niepodzielną całość.
  • Skuteczna pomoc na współczesne choroby; refleksologia uznawana jest współcześnie przez lekarzy jako alternatywna metoda leczenia, podobnie jak akupunktura. Jej metody działania polegają na sprawdzonych, naukowych sposobach, a specjaliści przechodzą specjalne szkolenia, podczas których uczą się nie tylko o refleksach, ale o ludzkiej anatomii, fizjologii i sposobach leczenia.

  Przeczytaj całość...Komentarze są wyłączone

Pytania i odpowiedzi

21 czerwca 2010

Masz pytanie do refleksologa, zamieść je na tej stronie, a ja w miarę swoich możliwości postaram się na nie szybko i wyczerpująco odpowiedzieć.